W artykule "Teatr Telewizji bez wizji" odpowiadałam na informację, która pod koniec kwietnia przeciekła do prasy, jakoby TVP rezygnowało z pasma teatralnego w TVP1. Postanowiłam się więc teatrowi w TVP1 przyjrzeć - pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.
Uznałam, że warto to zrobić, gdyż ten kanał jest jednym z niewielu miejsc, w którym widz niemający nawyku poszukiwania kultury (a zatem także sprawdzania programu TVP Kultura), ma szansę sobie taki nawyk wyrobić. Właśnie przez TVP1 można poszerzać grono przyszłych widzów teatru ambitnego i odważnego, pokazując im teatr, o którego istnieniu mogliby się nigdy nie dowiedzieć. Doceniam program TVP Kultura, w swoim artykule wyrażałam także uznanie dla Wojciecha Majcherka, dzięki któremu tak wiele wybitnych spektakli zostało w tym kanale wyemitowanych. Pytałam jednak o coś innego. Zastanawiało mnie, dlaczego redakcja Teatru Telewizji uważa, że tam właśnie, w TVP Kultura, jest miejsce największych osiągnięć współczesnego polskiego teatru. A że tak właśnie jest, przyznaje w swojej odpowiedzi Wojciech Majcherek. Tam właśnie jego zdaniem należą spektakle poetyckie i bolesne (jak Jerzego Grzegorzewskiego "Duszyczka"), rezygnujące z konwencji real