W Teatrze Telewizji 21 września pokazana zostanie premiera "Trójkąta bermudzkiego" Marka Kochana w reżyserii Bodo Koksa. "Ta sztuka jest o tym, jak trudno się porozumieć, nawet gdy jest się w tak pięknym miejscu, jak tropikalna wyspa" - powiedział PAP autor.
- "Trójkąt bermudzki" to sztuka o tym, jak rozbitkowie, którzy lecieli na wakacje, lądują na małej wyspie w okolicach Bermudów. Muszą sobie poradzić z trudną sytuacją - to znaczy muszą zbudować tratwę. Niestety, mają odmienne poglądy, są pod wieloma względami bardzo różni i dlatego mają kłopot, by się porozumieć"- wyjaśnił PAP autor Marek Kochan.
Dodał, że w pewnym momencie "na scenę wkracza jeszcze Piękna Pani, która także ocalała z katastrofy". - Wtedy zaczynają nie tylko spierać się między sobą, ale również rywalizować o kobietę - a to, jak wiadomo, prowadzi do rozmaitych komplikacji między ludźmi - powiedział.
- Sztuka jest o tym, jak trudno się porozumieć, nawet, gdy jest się w tak pięknym miejscu, jak tropikalna wyspa - wyjaśnił.
Kochan przyznał, że postać Pięknej Pani "można interpretować na wiele sposobów". - W pewnej mierze daje się ten tekst odczytywać jako metaforę, np. sytuacji w Polsce, ale to już pozostawiam widzom - zaznaczył.
- Znakomita obsada. Dwaj bracia aktorzy - Cezary Pazura i Radosław Pazura, którzy są na pierwszy rzut oka bardzo różni. To doskonale się wpisuje w ten tekst, bo patrząc na nich z jednej strony widzimy dwóch bardzo odmiennych mężczyzn, a jednocześnie mamy w tyle głowy, że się tak samo nazywają - mówił autor.
Zwrócił uwagę, że to pierwszy spektakl w Teatrze Telewizji, który "posługuje się estetyką komiksową". - Scenografia jest inspirowana Royem Lichtensteinem i jego pracami artystycznymi inspirowanymi komiksem - wyjaśnił Kochan. - Jest to bardzo efektowne i stwarza doskonałą oprawę dla tego tekstu - ocenił.
Według reżysera przedstawienia Bodo Koksa tekst Kochana jest "satyrycznym opisem obecnej sytuacji społecznej w Polsce, gdzie dwa zwaśnione obozy, zamiast poświęcać swoją energię na rzecz współpracy, trwonią ją na spory i wzajemne, bolesne złośliwości".
Jak wyjaśniono, reżyser postanowił wykorzystać w swojej inscenizacji elementy groteskowe i "utrzymać całość w konwencji komiksu, dlatego aktorzy grają bez zbędnego psychologizowania, w naiwnej i papierowej scenografii Wojciecha Żogały i przerysowanych kostiumach autorstwa Katarzyny Adamczyk".
- Dwaj bohaterowie w średnim wieku i po przejściach rodzinnych, Mirosław i Radomir, prezentują diametralnie różne poglądy i odmienne charaktery, zatem, mimo tragicznej sytuacji, nie potrafią odnaleźć wspólnego języka - czytamy w zapowiedzi spektaklu.
- Mirosław, pozornie ten wyżej urodzony, ma się za lepszego od Radomira, w jego przekonaniu prostaka i gbura. Nie chce z nim współpracować i nie zależy mu na budowie tratwy ratunkowej, woli oddawać się malkontenckim rozważaniom, wymyślać pretensje i drwiny - napisano w opisie.
Jak wyjaśniono, sytuacji nie poprawi nagłe pojawienie się Pięknej Pani. "Mimo że panowie jednoczą się na chwilę, rywalizując o względy kobiety, ostatecznie obaj przegrywają, bo na horyzoncie pojawia się statek z piratami" - czytamy na stronie Teatru TVP.
Za montaż odpowiadają Milenia Fiedler i Joanna Fidos.
Występują: Radosław Pazura (Mirosław), Cezary Pazura (Radomir) i Anna Karczmarczyk (Piękna Pani).
Premiera "Trójkąta bermudzkiego" - 21 września o godz. 21 w TVP1.