EN

23.05.2022, 10:57 Wersja do druku

Teatr Sarco

Jak dotąd wszyscy ci, którzy ogłaszali śmierć teatru, mylili się. Ale ich prognozy mogą się wreszcie sprawdzić, a to dzięki maszynie Sarco. Dzięki niej ta śmierć będzie bezbolesna, a może nawet przyjemna.

Od razu sprecyzuję: nie chodzi mi tu o cały teatr, ani nawet o cały polski teatr, a tylko o nowy polski teatr (dalej, dla uproszczenia NPT).

Ta dyskusja jest jeszcze przed nami, ale trzeba ją zacząć, trzeba wprowadzić ten wątek do debaty publicznej. Czy NPT powinien żyć, jeśli żyć najwyraźniej już nie chce, jeśli tak bardzo pragnie samounicestwienia? Czy powinniśmy odmawiać mu prawa do stanowienia o sobie, do odejścia z godnością, kiedy tak bardzo tego pragnie?

Przecież ten teatr jest od dawna nieuleczalnie chory. Cierpi każdego dnia. Jest też uciążliwy dla otoczenia, a beznadziejne próby jego leczenia są rodzajem tortury dla niego, a przy okazji zbędnym wydatkiem dla społeczeństwa. Przecież za te środki, które wydajemy na NPT, moglibyśmy sfinansować wiele ważnych przedsięwzięć: szpitale, drogi, szkoły, place zabaw, zasiłki dla bezrobotnych, pokazy fajerwerków, budki lęgowe dla ptaków, paśniki dla jeleni.

NPT powinien mieć prawo do odejścia z godnością, zanim stanie się wyłącznie ciężarem dla otoczenia, zanim, jak to wyraził jeden z dyskutantów, „zacznie robić pod siebie”. Tak, zdecydowanie już pora. Najwyższy czas.

Śmierć taka jeszcze niedawno byłaby pełna cierpień, długotrwała, obciążająca dla innych, którzy od dawna są świadkami powolnego umierania NPT. Ale dziś, dzięki cudownemu wynalazkowi doktora Filipa Nitschkego, da się to wreszcie zrobić gładko i szybko. To lepsze niż spożywanie płynnego pentobarbitalu sodu, który, jak się mówi na mieście, nie jest podobno zbyt smaczny. Sarco daje pełen komfort: wystarczy otrzymać kod aktywujący, a potem wcisnąć czerwony guzik – i już po 30 sekundach sprawa będzie załatwiona: kapsuła wypełni się w 99 procentach azotem, a wtedy NPT opuści nas na zawsze. Jeśli NPT jest w tak słabej formie, że nie da rady sam wcisnąć guzika, urządzenie można uruchomić głosem, a nawet ruchem gałki ocznej. Wystarczy mrugnąć i Sarco będzie wiedział co robić dalej.

Kapsuła jest wykonana bardzo estetycznie, wygląda jak kajak albo bobslej, z przezroczystą kopułą do obserwacji nieba, bo może NPT będzie w swojej ostatniej chwili chciał spojrzeć na niebo czy gdziekolwiek – maszynę Sarco można ustawić w dowolnym miejscu, choćby i w plenerze, byle było gdzie podłączyć zasilanie kablem jak do laptopa. Spokojna śmierć z widokiem – taki jest reklamowy slogan tego produktu, trzeba przyznać, bardzo trafny i zachęcający. Maszynę można wydrukować na drukarce 3 D lub sprowadzić z Holandii, od firmy Exit International. Cena do ustalenia, jeśli w hurcie to taniej. Instytut Dobrej Śmierci, istniejący już w Polsce (i współpracujący z instytucjami publicznymi, finansowanymi z podatków, jak NPT) jest promocyjną forpocztą podobnych maszyn, pracuje nad tym, aby zyskać dla nich powszechną akceptację. Z pewnością już niedługo, kiedy taki sposób rozwiązywania problemów społecznych się spopularyzuje, tanatobiznes jako branża stanie się jednym z najszybciej rosnących biznesów, a urządzenia podobne do Sarco będzie można kupić w sklepie na rogu, w cenie zwykłej kosiarki do trawy.

I właśnie NPT da przykład, jak z Sarco korzystać, gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości. Nie ma lepszego sposobu walki z tak bardzo niestosowną już w naszych czasach tanatofobią, niż na sobie pokazać, że nie ma się czego bać: zamknąć się w takiej maszynie i nacisnąć guzik.

Nie to, że ktoś tu namawia NPT do samounicestwienia, wywiera presję, czy coś. Nic z tych rzeczy! To jest oczywiście jego suwerenna decyzja. No ale skoro się tak męczy, czyż nie jest okrucieństwem pozwalać mu na cierpienie? Czy nie jest okrucieństwem dla innych kazać im patrzeć na to, jak NPT cierpi, dręcząc ich tym? Czy nie lepiej dać NPT wolność wyboru, a najlepiej, żeby się uwinął z tym jak najszybciej, może by się dało do wakacji, żeby widzowie mogli spokojnie wyjechać na urlop. A jeśli NPT jest nieprzytomny, to podejmijmy taką decyzję za niego, dla jego dobra. Byle szybko.

Procedury pogrzebowe da się skrócić do minimum, ciało po zabiegu znajdzie się od razu w dołączonej do kapsuły trumnie, z lapidarną inskrypcją: Teatr Sarco. Jeśli NPT miałby takie życzenie, może zostać przerobiony na kompost. To jest bardzo ekologiczne rozwiązanie. Rekomendowane przez twórców Sarco.

Kompost z NPT – ciekawe, co by na tym wyrosło? Gwiaździsty dyjament? Wiekuistego zwycięstwa zaranie?

A gdyby, co mało prawdopodobne, NPT zamiast odchodzić z godnością, rozmyślił się, zapragnął w ostatniej chwili zatrzymać proces samounicestwienia i wrócić do życia, będzie mógł w tym celu nacisnąć po raz drugi czerwony guzik albo po prostu popchnąć wieko do góry. Czy taka opcja zadziała? Na pewno widzowie byliby zawiedzeni. Ale cóż, przecież każda maszyna może się zepsuć, guzik może nie zadziałać, drzwi mogą się zablokować.

Ważne, aby po zakończonej operacji orkiestra zagrała na cześć i w imieniu Teatru Sarco pieśń „Żegnam cię mój świecie wesoły”.

A wtedy ten, kto kocha ten świat, kto chce żyć, odetchnie z ulgą, pójdzie na spacer do lasu, albo nadwiślańskim bulwarem, spotkać się z kimś, porozmawiać, rowerem pojeździć, książkę poczytać w kawiarni z widokiem. Pójdzie do kina, a może i do teatru: na klasykę, ewentualnie na jakąś współczesną sztukę, byle o życiu.

Tytuł oryginalny

TEATR SARCO

Źródło:

„Teatrologia.info”

Link do źródła

Autor:

Marek Kochan

Data publikacji oryginału:

19.05.2022