EN

24.10.2005 Wersja do druku

Teatr przeciw naszej swojskiej homofobii

"Homofobia - to się leczy!" - skandowali uczestnicy tegorocznej Parady Równości w Warszawie. Teraz terapią homofobicznego społeczeństwa zajął się teatr

Scena wydaje się dzisiaj wyspą tolerancji na morzu homofobii. Tylko w tym tygodniu w Warszawie miały miejsce dwie premiery polskich sztuk, których bohaterami są homoseksualiści. W Teatrze Powszechnym Małgorzata Bogajewska wystawiła "Dotyk" [na zdjęciu plakat do spektaklu] Marka Modzelewskiego, a w TR Warszawa Przemysław Wojcieszek zrealizował swój autorski tekst "Cokolwiek się zdarzy, kocham cię". Trzecia sztuka: "Sekstet" krytyka filmowego Bartosza Żurawieckiego była w tym miesiącu prezentowana w Laboratorium Dramatu. Paradoks polega na tym, że wszystkie trzy sceny dotuje nastawiony wrogo do homoseksualnych manifestacji warszawski magistrat, który wiosną, łamiąc konstytucję, zakazał organizowanej przez środowiska gejowskie Parady Równości. Albo więc władze Warszawy przyznały w końcu prawo do istnienia tematyki homoseksualnej w obszarze publicznym, albo żyją w hipokryzji: zakazane na ulicy manifestowanie inności jest dozwolone na scenie. Tak czy inacze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 251

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

24.10.2005