"Piosenki Ewy Demarczyk" w reż. Roberta Talarczyka w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Artur Stanek.
30 grudnia br. Teatr Śląski im. St. Wyspiańskiego w Katowicach zaprosił miłośników piosenki poetyckiej i teatru, na transmisję online spektaklu-koncertu pt. „Piosenki Ewy Demarczyk” w reżyserii Roberta Talarczyka. Zaprezentowano dziesięć piosenek z repertuaru niezapomnianej i charyzmatycznej Ewy Demarczyk, w tym te najbardziej znane, jak „Karuzela z madonnami”, „Grande Valse Brillante” czy „Tomaszów”.
Zmierzenie się z repertuarem Czarnego Anioła polskiej piosenki jest wyjątkowym wyzwaniem. Bezdyskusyjną zaletą koncertu jest fakt, że aktorzy przedstawili własne interpretacje niejednokrotnie znacznie odbiegające od kanonicznych wykonań oryginalnych, odczytali i zaśpiewali piosenki Ewy Demarczyk na nowo.
W „Piosenkach Ewy Demarczyk” z powodzeniem zaprezentowali się aktorzy Teatru Śląskiego: Klara Broda, Dorota Chaniecka, Karina Grabowska, Anna Lemieszek, Barbara Lubos, Agnieszka Radzikowska, Antoni Gryzik, Wiesław Kupczak i Arkadiusz Machel (także świetnie zagrał na trąbce). W koncercie gościnnie zaśpiewał Kamil Franczak (aktor Teatru Rozrywki w Chorzowie). Współautorką sukcesu jest Ewa Zug – kierownik muzyczny i akompaniatorka.
W wielkim stylu, piosenką „Taki pejzaż”, koncert otworzyła znakomita Karina Grabowska. Klasyczny „Grand Valse Brillante” w mistrzowski sposób zaśpiewała Barbara Lubos. Agnieszka Radzikowska wyróżniła się nastrojowym wykonaniem piosenki pt. „Tomaszów”. Dorota Chaniecka z subtelnym poczuciem humoru, urzekająco zaśpiewała piosenkę „Jaki śmieszny”. Gościnnie występujący Kamil Franczak delikatnie i z wyczuciem wykonał „Skrzypka Hercowicza”, ale muszę przyznać, że jego interpretacja kultowej „Karuzeli z madonnami” wydawała mi się pretensjonalna i mnie nie przekonała.
Wśród wykonawców szczególnie zachwyciła mnie Anna Lemieszek, którą jeszcze jako studentkę Akademii Teatralnej w Warszawie, miałem okazję podziwiać na żywo w spektaklach granych w Teatrze Collegium Nobilium: „Marat/Sade” w reż. Wawrzyńca Kostrzewskiego i „Rewizor. Będzie wojna!” w reż. Anny Augustynowicz. Zjawiskową interpretacją „Pocałunków” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej aktorka potwierdziła swój wyjątkowy talent i muzyczny, i aktorski. Wykonanie Anny Lemieszek było tak znakomite, że nie miałoby sobie równych nawet na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu.
Po świetnych „Inteligentach” w reż. Roberta Talarczyka, „Piosenki Ewy Demarczyk” pod kierunkiem tego samego reżysera, to kolejna bardzo dobra propozycja prezentowana przez Teatr Śląski online. Artyści stworzyli na Dużej Scenie Teatru Śląskiego wzruszający i piękny teatr piosenki. Postulowałbym powtórzyć w przyszłości koncert już z udziałem publiczności. Warto będzie czekać.