EN

16.11.2009 Wersja do druku

Teatr lokalny, czyli być blisko żużla

Jeśli już mielibyśmy komuś zlecać spektakl o żużlu, to tylko Domanowi Nowakowskiemu. Po pierwsze - to zielonogórzanin z krwi i kości, po drugie - fan Falubazu, a po trzecie - uznany dramaturg. Za tekst "Usta Micka Jaggera" dostał nagrodę ministra kultury oraz nominację do paszportu "Polityki". Zresztą niezależnie od tego, kto przełoży żużlowe emocje na język teatru, to spektakl taki na pewno powstanie. W Zielonej Górze żużel jest wszędzie - pisze Paweł Krysiak w Gazecie Wyborczej - Zielona Góra.

(...) W "Gazecie" dyrektor zielonogórskiej sceny Robert Czechowski tłumaczył, że spektakl wejdzie głęboko w lokalność i ma zawierać głębsze obserwacje międzyludzkie, oparte na opiniach socjologów i psychologów. Można mniemać, że rodzi się dzieło sceniczne na miarę legnickiej "Ballady o Zakaczawiu". Mam jednak pewne obawy o efekt końcowy tego projektu, bo wstępne zdziwienia dyrektora żużlową rzeczywistością mogą sugerować, że Czechowski przyjechał do nas nie z Kalisza, ale z odległej planety Melmac. O derbowej wojnie kibiców Falubazu i Stali mówi tak: "Nie pojmuję, dlaczego drużyny nie mogą sobie sekundować i wspólnie cieszyć się z sukcesów. Warto byłoby zbadać, skąd biorą się te niezrozumiałe dla całej Polski relacje." Jak Polska długa i szeroka wiadomo, że fani drużyn z tego samego regionu są zakochani w sobie na zabój. Kibice Cracovii i Wisły przed każdym meczem organizują wspólnego grilla, potem do przerwy dopingują sw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr lokalny, czyli być blisko żużla

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Zielona Góra nr 268

Autor:

Paweł Krysiak, Gazeta Wyborcza

Data:

16.11.2009