- Nie należy się bać nowych technologii w teatrze, bo mogą działać na wiele - niespodziewanych czasem - sposobów. Rodzi się jednak pytanie: jak je wykorzystać? - mówi Anna Desponds w rozmowie z Karoliną Felberg w miesięczniku Teatr.
KAROLINA FELBERG W technologiach cyfrowych ostatnie lata przed wybuchem pandemii koronawirusa uważa się za regres w stosunku do pierwszej dekady XXI wieku, kiedy pojawiły się YouTube, Facebook, Instagram. Czy teatr w jakiś sposób korzystał z tych wynalazków? ANNA DESPONDS Tak, po szybkiej ekspansji tych platform pojawiło się rozczarowanie, spowodowane ich korporacyjnością. I faktycznie te zjawiska, choć mocno zaistniały w sztukach audiowizualnych, teatr ominęły. Dopiero VR na stałe zagościł na deskach teatralnych. FELBERG Dlaczego dopiero VR? DESPONDS Ponieważ VR jest medium przestrzennym, rozgrywa się wokół człowieka, opiera na czasowości doświadczenia, stąd też w przypadku tej technologii rzeczywiście zaistniał rodzaj konwergencji między nowymi technologiami a teatrem. W branży filmowej często podnoszony jest też temat archiwizacji. Jesteśmy przyzwyczajeni, że filmy, tak jak książki, są częścią dziedzictwa, które powinno być dostępne