EN

24.05.2007 Wersja do druku

Teatr dla aktora, czy aktor dla teatru?

XLVII Kaliskie Spotkania Teatralne ocenia Bożena Szal-Truszkowska w Ziemi Kaliskiej.

Kaliskie Spotkania Teatralne w tym roku nie rzuciły nikogo na kolana. Nie było tradycyjnych wojen o bilety, szturmu na teatralną kasę czy też oblężenia drzwi wejściowych przez polujących na wolne miejsca. Nawet w dniu inauguracji imprezy nadal jeździł po mieście radiowóz, informując o możliwości zakupu biletów na festiwalowe spektakle. Na widowni (zresztą mocno okrojonej) raz po raz można było zauważyć puste fotele, zwłaszcza po antraktach. Publiczność przyjmowała sceniczne prezentacje grzecznymi brawami. Entuzjastycznych owacji na stojąco tym razem nie było. Ten festiwal najwyraźniej nie trafił w gusta i oczekiwania kaliszan. Dobra formuła, ale... To rozminięcie się teatru i widowni można oczywiście tłumaczyć tzw. przyczynami obiektywnymi, jak zmiana na stanowisku dyrektora kaliskiego teatru w połowie sezonu, zbyt mało czasu na przygotowanie optymalnej oferty repertuarowej czy też mocno okrojony budżet festiwalowy (około 400 tys. zł), chy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr dla aktora, czy aktor dla teatru?

Źródło:

Materiał nadesłany

Ziemia Kaliska nr 19/18.05.07

Autor:

Bożena Szal-Truszkowska

Data:

24.05.2007

Festiwale