W sprawie zamieszania wokół statutu Teatru Ósmego Dnia tekst napisał radny Norbert Napieraj.
Medialna burza wywołana po odmowie uchwalenia przez Radę Miasta statutu Teatru Ósmego Dnia uzmysłowiła mi, że na kulturalnej mapie Poznania nadal istnieją tzw. święte krowy, których jakakolwiek krytyka przekłada się w prosty sposób na alergiczną reakcję części miejskiego środowiska medialno-kulturalnego. Co ciekawe ten histeryczny ton reakcji jest charakterystyczny głównie dla tych, którzy na co dzień mają usta pełne frazesów o tolerancji, wolności słowa czy poszanowaniu poglądów innych osób. Jak widać według ich logiki wolność ta ma zastosowanie tylko wtedy, gdy to oni są tymi "innymi", dokonując wolnych ocen. W drugą stronę już niekoniecznie. W ich ocenie również z demokracją mamy do czynienia wyłącznie wtedy gdy wyniki głosowań są po ich myśli. W przeciwnym razie głosowanie jest wynikiem powrotu do praktyk totalitarnych. W przebiegu medialnej burzy pojawiły się zarzuty, że radni którzy ośmielili się nie poprzeć statutu n