Gdański Festiwal Tańca. Podsumowuje Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Zakończył się Gdański Festiwal Tańca, po raz pierwszy zaprezentowany w nowej formule. Jak ocenić nowy rozdział największego tanecznego festiwalu na Pomorzu, który w tym roku potrwał aż dwa tygodnie? Festiwal rozpoczął międzynarodowy konkurs Baltic Movement Project, w ramach którego prezentowali się twórcy z Trójmiasta, Polski i Łotwy. Werdykt odebrano jako policzek dla rodzimych artystów, a nawet skandal - jury nie przyznało I i II nagrody, trzecią zaś przekazano jedynemu zagranicznemu zespołowi w konkursie - łotewskiemu Anatomy of Dance za spektakl "Take my eyes". Na zachętę, nagrodę za choreografię przyznano Tomaszowi Bazanowi za "Lang" Teatru Maat Project. Jurorzy nie szczędzili przy tym cierpkich uwag o poziomie konkursu i trójmiejskich formacji tanecznych. Nie zawiodła największa gwiazda festiwalu, słynna niemiecka choreograf Susanne Linke, która wraz z zespołem VA Wölfl w godzinnym przedstawieniu "Schritte verfolgen" zaproponowała widzo