O "Factory 2" w reż. Krystiana Lupy ze Starego Teatru w Krakowie pokazywanej podczas Warszawskich Spotkań Teatralnych pisze Antoni Winch z Nowej Siły Krytycznej.
Narkotyczno-alkoholowe wizje przypominają sen (ewentualnie koszmar), lecz w odróżnieniu od większości snów na długo zapadają w pamięci i posiadają zdolność przenoszenia się do świata jawy. Ba!, potrafią odrealnić rzeczywistość, pozbawić ją waloru prawdopodobieństwa, podważyć jej prawdziwość, tak pomieszać ją z iluzją, że nie sposób już oddzielić jednej od drugiej. Życie ludzi uzależnionych nie tyle od środków odurzających, ile od samego odurzenia, przypomina gwiazdę, która wchodząc w ziemską atmosferę spala się, spalając intensywnie rozbłyska, rozbłyskując gaśnie, gasnąc znika. To wszystko odbywa się raptem w kilka sekund, nawet jeśli ciągnęłoby się przez kilka lat i zdążyło uformować jedno pokolenie artystycznej bohemy. Pokolenie to utrwaliło swój los w formie nagrań, zdjęć, wywiadów czy wspomnień. Zrobiło to mniej więcej w takim sam sposób, w jaki żyło - chaotycznie, mozaikowo, kapryśnie, z chęcią opisania rac