Tadeusz Fijewski trwale zapisał się w historii polskiego teatru i kina, lecz wcale nie planował zostać aktorem. Mimo iż wychowywał się w wielodzietnej, ubogiej rodzinie, sława nie zawróciła mu w głowie. Chętnie pomagał innym, dzieląc się swoim majątkiem i przez dekady skrywał tajemnicę, o której jego bliscy dowiedzieli się, dopiero gdy zmarł. Pisze Roksana Pamuła w Gazeta.pl.
11.12.2023, 11:53
Wersja do druku