"Miarka za miarkę: w reż. Heleny Kaut-Howson w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie. Recenzja Janusza R. Kowalczyka w Rzeczpospolitej.
W szekspirowskiej "Miarce za miarkę", którą wyreżyserowała Helena Kaut-Howson, każdy z elementów składowych - koncepcja, wykonanie, aktorstwo, scenografia, muzyka - istnieje osobno. Wszystko zresztą wykoślawione i bez powiązania w sensowną całość. Pomysł uwspółcześniania klasyki na siłę jest nie tyle prosty, ile prostacki. Bohaterowie nosili się zgodnie z dzisiejszym kanonem mody, a mówili archaicznym językiem. Zgrzyt nie do naprawienia - i to nie ostatni. Aktorzy pierwszego planu, Natalia Strzelecka (Isabella) i Radek Krzyżowski (Angelo), sprawialiwrażenie, jakby sparaliżowały ich reżyserskie decyzje. Burzliwy rozwój wypadków nie spowodował w postaciach zbyt widocznych przeobrażeń. Zadziwiające. Drugoplanowi wykonawcy, puszczeni przez inscenizatorkę samopas, grają na zasadzie "ratuj się kto może", jak Błażej Wójcik (Lucio), którego błazeńskie szarże skupiały na sobie uwagę całej widowni. W efekcie najlepiej wypadli ci, którzy