"Komediant" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Jarosław Klebaniuk na portalu Wywrota.pl.
Egocentryzm, poczucie własnej wielkości, zrzędliwość, brak względu na innych ludzi, uciążliwe dla otoczenia dziwactwa, a pod tym wszystkim poczucie niespełnienia i nieszczęścia - oto cechy głównego bohatera sztuki Thomasa Bernharda. Trudno tak jednoznacznie negatywną postać widzieć w Janku Serce po latach. Odtwórca ról zwykłych ludzi jakoś za dużo budzi sympatii jak na megalomana, choćby miał być nim niespełniony aktor, wystawiający własną sztukę w prowincjonalnych austriackich miasteczkach. Bruscon role wielkich postaci historycznych obsadził swoją żoną i dzieci. Nie były one w stanie podołać wymaganiom stawianym przez ojca. Churchill, Cezar, Napoleon czy Hitler mieli spotkać się na scenie, jednak brak talentu aktorskiego pomimo starań wciążuniemożliwiał stworzenie wielkiego przedstawienia. Ostatecznie - w końcowej scenie - widownia pozostała pusta, a "kochany tato" nadaremnie, jak się okazało, wraz z dziećmi założył historyczne kost