XVII Festiwal Szekspirowski podsumowuje Tomasz Kaczorowski z Nowej Siły Krytycznej.
Minął XVII Festiwal Szekspirowski, która przede wszystkim zostanie zapamiętany jako jeden z najkrótszych. Już na długo przed rozpoczęciem profesor Limon (dyrektor gdańskiego festiwalu) mówił o kryzysie ekonomicznym, który dotkliwie okroił tegoroczną edycję. O ile można tym usprawiedliwiać czas trwania wydarzenia i niewielką (w stosunku do poprzednich edycji) ilość zaproszonych spektakli, to bezwzględnie nie można tym zakryć dość słabego artystycznego poziomu. Nawet przy brakach finansowych organizatorom udało się zaprosić 10 przedstawień, jednak nieliczne zostaną zapamiętane pozytywnie. 3 x Tytus Tegoroczna edycja upłynęła pod hasłem "Języki władzy/Języki sztuki". Oprócz licznych konferencji i debat znanych publicystów i recenzentów (Łukasz Drewniak, Jacek Kopciński), teatrologów i performatyków (Pavis, Dobson, Shevtsova), w myśl przewodnią wpisały się trzy inscenizacje związane z "Tytusem Andronikusem" Szekspira i "Anatomią Tytusa"