EN

10.01.2011 Wersja do druku

Szczepkowska mówi wszystko o ZASPie

- Myślałam, że prezesowanie to praca nad rozwojem stowarzyszenia, tymczasem to wewnętrzna walka. Szkoda życia na to - mówi b. prezes Związku Artystów Scen Polskich Joanna Szczepkowska.

PAP: Po swojej rezygnacji powiedziała pani, że nie podejmuje się firmować dłużej swoim nazwiskiem istniejącego stanu rzeczy w ZASP. Joanna Szczepkowska: Pracowałam tam zwykle wiele godzin dziennie, a moje drzwi były zawsze otwarte. Niestety, istotą dzisiejszego ZASP jest tajemnicza działalność zarządu. Ci ludzie robią, co chcą, nie licząc się z opinią członków ZASP z sekcji krajowych. Nie dotyczy to wszystkich, ale zbyt wielki jest finansowy majątek ZASP, żeby w tej sytuacji spać spokojnie, biorąc za niego osobistą odpowiedzialność. Być może sądzono, że z powodu honorarium uda się zrobić ze mnie marionetkę, ale to duża naiwność. Dzisiejszy ZASP jest niestety kierowany z boku przez ludzi spoza stowarzyszenia. Nie wiem, jak i dlaczego do tego doszło, ale być może w grę wchodzi polityka. Sekcje krajowe, w których często pracują świetni ludzie, nie są niczego świadome albo poddane manipulacji. Wielokrotnie pisałam do nich, że lubię p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Data:

10.01.2011

Wątki tematyczne