Sprawy utworzenia w Szczecinie publicznej oraz funkcjonowania Opery na Zamku i Filharmonii Szczecińskiej zdominowały wczorajsze wspólne posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego i Komisji Edukacji i Kultury Rady Miasta Szczecina.
O tym, że w stolicy regionu jest potrzebna akademia, w której mogliby kształcić się przyszli muzycy i plastycy, mówi się od wielu lat. Niedawno chęć połączenia wyraziły władze Wyższej Szkoły Sztuki Użytkowej i szczecińskiej filii Akademii Muzycznej w Poznaniu. Droga ku temu jeszcze daleka, bo - po pierwsze - ustawa o szkolnictwie wyższym nie przewiduje możliwości fuzji placówek publicznych i niepublicznych, po drugie - muzycy musieliby usamodzielnić się od swojej uczelni macierzystej. - Senat Akademii Muzycznej w Poznaniu już w 2004 r. podjął uchwałę, przyznającą nam prawo do samodzielności - mówił prorektor filii Jerzy Siemak. - Szczecińska filia jest dość prężna, gdybyśmy połączyli oba wydziały w jeden, to moglibyśmy wystąpić nawet o prawo habilitacji. Obie komisje poparły ideę powołania wyższej szkoły artystycznej, zobowiązały się także do przygotowania uchwał wspierających tę inicjatywę. Sprawa jest jednak dopiero na e