EN

5.02.2024, 09:13 Wersja do druku

Szczecin. Musicalowe walentynki i nie tylko: wznowienie „My Fair Lady” Opery na Zamku

Opera na Zamku w Szczecinie zaprasza na wznowienie musicalowego hitu „My Fair Lady” Alana Jaya Lernera i Fredericka Loewe’a w reżyserii Jakuba Szydłowskiego, pod kierownictwem muzycznym i batutą Jerzego Wołosiuka.

Terminy:

9 lutego 2024, piątek, godz. 19.00
10 lutego 2024, sobota, godz. 19.00
11 lutego 2024, niedziela, godz. 18.00
14 lutego 2024, środa, godz. 19.00

fot. Piotr Gamdzyk©Opera na Zamku

Premiera „My Fair Lady” Alana Jaya Lernera i Fredericka Loewe’a  w reżyserii Jakuba Szydłowskiego pod kierownictwem muzycznym Jerzego Wołosiuka w choreografii Jarosława Stańka i Katarzyny Zielonki odbyła się w Operze na Zamku w Szczecinie 13 listopada 2021 roku. Autorem libretta i tekstów piosenek jest Alan Jay Lerner na podstawie sztuki George’a Bernarda Shawa i filmu Gabriela Pascala „Pygmalion”. To musical, który jest klasyką gatunku, z nieprawdopodobnie wciągającą muzyką, dramaturgicznie trzymający w napięciu. Dramat George’a Bernarda Shawa w musicalowej wersji wrócił do Opery Na Zamku w Szczecinie po 20 latach przerwy. Miejscem akcji był Londyn, zachowujący niektóre realia z 1912 roku, ale mogący jednocześnie stanowić wiarygodne tło do odzwierciedlenia współczesnych zagadnień i postaw. Historia bezpardonowego i egocentrycznego profesora Henry’ego Higginsa, opowiedziana tu z punktu widzenia trzech kobiet: jego matki, gospodyni – pani Pearce i uczennicy Elizy Doolittle, kwiaciarki z niższych sfer, zmuszonych dzielić z nim losy, dał możliwość nowego odczytania tej znanej nam wszystkim historii: zaintrygowany Elizą profesor przyjmuje zakład o to, że z młodej dziewczyny z niższych sfer w ciągu pół roku uczyni angielską damę, nauczy poprawnej mowy i savoir-vivre’u  i… wprowadzi na salony. Nie było łatwo… Wszystko to niepozbawione pełnokrwistych postaci, pogodnej, wartko toczącej się fabuły, pełnych werwy szlagierów („Jeden mały szczęścia łut”, „Przetańczyć całą noc” czy „Tę ulicę znam”), dowcipnych dialogów i fenomenalnej muzyki, cynicznego angielskiego humoru, wspaniałych aktorskich kreacji oraz wielu okazji do przeżycia prawdziwych emocji i wzruszeń. Od czasu premiery na Broadwayu w 1956 roku spektakl święcił triumfy – do 1962 roku wystawiono go aż 2700 razy. Potem zawojował świat teatrów muzycznych i kino. Na jego podstawie powstała wersja filmowa, nagrodzona ośmioma Oscarami, z Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem w rolach głównych. Dzięki współpracy najlepszych artystów musicalowych „My Fair Lady” Opery na Zamku w Szczecinie stała się niekwestionowanym wydarzeniem artystycznym w Polsce w 2022 roku. Umiejscowienie akcji – nieoczywiste – bo niejako w pewnym „niedoczasie” umożliwiło realizatorom pokazanie akcji jako tej, która dzieje się tu i teraz, ale bez odcięcia się od realiów sprzed kilkudziesięciu lat. Może to być Londyn, ale także i każde inne europejskie multikulturowe miasto. Doskonałe wyczucie realizatorów pozwoliło na pokazanie historii kwiaciarki w sposób zapewniający doskonałą rozrywkę, ale i nie odstającą od współczesnych odniesień do międzyludzkich relacji, głównie do relacji pomiędzy mężczyznami i kobietami, które od czasu powstania musicalu mocno się zmieniły. Akcja dramaturgiczna znacznie dzięki temu zyskała, temat został odświeżony Musical „My Fair Lady” w szczecińskim wydaniu stał się dzięki muzyce i reżyserii oraz naturalnie dzięki dopracowanej w każdym calu do perfekcji pracy pozostałych realizatorów wspaniałym utworem pełnym energii i połączeniem teatru musicalowego, operowego, operetkowego z dramatycznym, „dopieszczonym” i wysmakowanym w warstwie wokalu, scenografii, projekcji wizualnych i tańca, który w niesamowity sposób dynamizuje akcję. Tempo nadała także sprawnie, z wyczuciem użyta scena obrotowa, dzięki której szybko akcja przenosiła się z mieszkania Higginsa na ulicę i odwrotnie. Musical zrealizowany z przebojowością i temperamentem. Sceniczny, imponujący hit z olśniewającymi scenami zbiorowymi.

Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku w Szczecinie: „«A to dopieru! Przecież żem nie gadała nic złego! Mam leguralne prawo sprzedawać kwiaty! Jezdem porządna dziewczyna, nie jakaś taka. Chcą skrzywdzić bidne dziewczyne!» – wykrzykuje biedna młoda kwiaciarka na początku musicalu «My Fair Lady». I tak zaczyna się historia stara jak świat, historia Kopciuszka. Ale w przeciwieństwie do tej nieco mdłej baśniowej postaci nasza bohaterka ma temperament, ostry charakterek, cięty język i…  dumę. Profesor Higgins, przyjmując zakład, że nauczy ją pięknej wymowy i uczyni z niej damę, nie wie, jaki zamęt w jego życie wprowadzi zadziorna Eliza. Dziewczyna cichym Kopciuszkiem nie będzie, o nie. Trafi oczywiście na salony, podbije arystokrację, ale niejednemu pokaże swoje pazury. Opowieść oparta jest na Pigmalionie Bernarda Shawa. Już z samym procesem tworzenia wielkiego widowiska scenicznego wiąże się ciekawa historia. Autorzy tekstów Alan Jay Lerner i  kompozytor Frederick Loewe usiedli bowiem do pracy i szybko zrejterowali, uznając, że to się nie ma prawa udać, nie ma przecież niczego o miłości, nie ma scen zbiorowych, więc co to za musical?! Na szczęście po dwóch latach wrócili do Shawa i… stało się! Perełka święcąca triumfy na Broadwayu! Uwaga! – wystawiona ponad 2700 razy. Na początku przytoczyłem jedne z pierwszych słów Elizy. A to jej ostatnie, znaczące: «Przecież żem przyszła z umytą giębom i ręcami». Znaczące, bo powiedziała to tak, jak sama chciała. Forma to jedno, a kobiecy upór, by być sobą – drugie”.

Jakub Szydłowski, reżyser: „W tej historii zaciekawiło mnie to, że profesor Higgins, mimo tego, iż jest zatwardziałym kawalerem, to żyje cały czas w towarzystwie dwóch kobiet. Jest ukształtowany przez matkę, wydaje mi się, że ona nawet go utrzymuje. Ona jest bardzo inteligentna, ma silną osobowość. Ale jest też gosposia domowa, pani Pearce, którą zawsze pokazuje się jako grubawą, starszą osobę. A ja stwierdziłem, że zrobię coś innego. Niech to będzie atrakcyjna kobieta w jego wieku, dlaczego nie? (…) Będą ciekawe rozwiązania scenograficzne, dość nietypowe, projekcje pokazujące współczesny Londyn, neony…  Mamy na szczęście obrotówkę, z której skorzystamy. Wymyśliliśmy, że na przykład słynna scena w Ascot nie będzie rozgrywać się na wyścigach konnych. Trafimy na inne „wyścigi” – kreatorów mody. A więc kostiumy też będą uwspółcześnione, takie, że dziś też można by w nich pójść na bal do ambasady czy przejść się ulicą, i nikt by nie powiedział, że nie pasują do obecnych czasów. I niespodzianka: będzie wielki, czerwony, brytyjski autobus! Spokojnie, zmieści się na scenie. Choreografia będzie nieoczywista, autorstwa wspaniałych artystów: Jarosława Stańka i Katarzyny Zielonki”.

Jerzy Wołosiuk, kierownik muzyczny: „O «My Fair Lady» mówi się czasami jako o ostatniej operetce, a pierwszym musicalu, co oczywiście nie jest prawdą, ale jest to pewien pomost pomiędzy światem musicalu i operetki. My idziemy w kierunku musicalu, ale takiego ze szlachetnym kolorem, szlachetnym wybrzmieniem poprzednich lat. Nie jest łatwo uzupełniać to wszystko, co dzieje się na scenie. W «My Fair Lady» «odcinki» są często bardzo krótkie, czasami duża scena dramatyczna budowana jest przez piętnaście minut po to, żeby nastąpił w niej dwuminutowy fragment muzyczny. I ten dwuminutowy fragment musi oddać całą gamę różnych kolorów, emocji, często podnieść temperaturę tego, co się dzieje w scenach dramatycznych, albo ją skomentować, albo wręcz rozładować napięcie, które w niej powstaje. W tym dziele bardzo lubię ten fantastyczny dialog pomiędzy muzyką a scenami dramatycznymi, które często są żywcem wyjęte z teatru dramatycznego”.

Program: opera.szczecin.pl 

Realizatorzy:

Kierownictwo muzyczne Jerzy Wołosiuk

Reżyseria Jakub Szydłowski

Choreografia Jarosław Staniek, Katarzyna Zielonka

Scenografia Grzegorz Policiński

Kostiumy Dorota Sabak-Ciołkosz

Projekcje multimedialne Robert Burzyński

Przygotowanie chóru Małgorzata Bornowska

Współpraca muzyczna Przemysław Zych

Korepetytorzy solistów Olga Bila, Olga Bilas

Obsada:

Henry Higgins Janusz Kruciński

Eliza Doolittle Anna Federowicz (9, 14.02), Anna Gigiel (10, 11.02)

Pułkownik Pickering Wojciech Socha (9, 10.02), Tomasz Łuczak (11, 14.02)

Alfred Doolittle Krzysztof Cybiński

Freddy Eynsford-Hill Marcin Wortmann (9, 11.02), Marcin Scech (10, 14.02)

Pani Higgins Katarzyna Bieschke-Wabich

Pani Pearce Lucyna Boguszewska  (9, 11.02), Małgorzata Zgorzelska  (10, 14.02)

Profesor Zoltan Karpathy Paweł Wolski

Jamie Petr Zizyak

Harry Michał Marszałek

Pani Eynsford-Hill Monika Gałczyk-Lewicka

Pani Hopkins Małgorzata Zgorzelska (9.02), Małgorzata Kieć (10, 11, 12.02)

Gapie

Barman George Winicjusz Jankowski

Policjant Paweł Wdówka

Służący Ewa Olszewska, Marzena Wiencis-Mamrot, Aleksandra Wojtachnia, Adam Szramski, Piotr Urban (Lokaj Higginsa)

Lord Boxington Paweł Wolski

Lady Boxington Maria Krahel

Szofer Karol Adam Szramski

Kwiaciarka Chiara Belloni

Lokaj na balu Dariusz Hibler

Królowa Transylwanii Marina Waszyńska

Pokojówka w oranżerii Justyna Zawilińska

Orkiestra, Chór i Balet Opery na Zamku

Dyrygent Jerzy Wołosiuk

Inspicjentki Marta Miklińska, Maria Malinowska-Przybyłowicz

Źródło:

Materiał nadesłany