W najbliższy weekend na scenę Opery na Zamku wraca zachwycająca opera Giacoma Pucciniego „Madama Butterfly” w reżyserii Pii Partum, pod batutą Vladimira Kiradjieva, jedna z najsłynniejszych oper świata. Zobaczymy ją w sobotę 2 października i w niedzielę 3 października.
Serdecznie zapraszamy na melodramat wszech czasów i najgłębszy psychologicznie portret kobiety w operowej literaturze!
Wysmakowana brzmieniowo, multikolorowa partytura Giacoma Pucciniego opowiada dramatyczną historię związku japońskiej gejszy i porucznika amerykańskiej marynarki, a sposób jej oddziaływania podobny jest poetyce obrazu filmowego. Autorzy libretta nawiązali do kilku źródeł literackich. Choć główna postać opery Cio-Cio-San swój przydomek zawdzięcza rodowemu herbowi wyrzeźbionemu w kształcie motyla, to można doszukać się w nim głębszej symboliki. Motyl symbolizuje przecież zarówno piękno, jak i kruchość życia. Chryzantema to zarówno kwiat szczęścia, jak i żałoby. Butterfly składa się więc z paradoksów – żyje, by kochać, ale jednocześnie kocha, by umrzeć. Cio-Cio-San uniesiona uczuciem porzuca religię przodków, gorączkowo szukając nowej tożsamości. Uciekając od przeszłości, nie odnajduje jednak przyszłości. Jej świat rozpada się na naszych oczach w drobny pył, a samobójczy gest ma charakter rytualnego obrzędu. Pomimo premierowej klęski „Madama Butterfly” szybko osiągnęła sławę, by z czasem – razem z „Traviatą” i „Carmen” – stworzyć triadę najpopularniejszych oper świata.
Szczecińskie przedstawienie nawiązuje do poetyki filmów Larsa von Triera, jest wzbogacone o postać tancerza – alter ego Butterfly, a także o multimedialne projekcje obrazu współczesnego Tokio.
Pia Partum, reżyser: Zasadniczym punktem w moim odczytaniu tej opery jest to, że słowo „butterfly” interpretuję jako „ćmę”. Główna bohaterka jest ćmą, osobą, która ma w sobie zakodowany pęd ku samozagładzie. Jej wybory życiowe prowadzą do samounicestwienia. Brnie w sytuacje, które ją po prostu niszczą. To kobieta, która zakochuje się w sposób straceńczy, z góry skazany na klęskę. Jest w tym pewna gra ze swoim jestestwem, swoimi uczuciami, swoim życiem. To jest dla mnie w tej operze ciekawe, a nie problem kulturowy, czy małżeństwa biednych Japonek z Amerykanami. Historia kobiety, która zakochuje się w niewłaściwym człowieku, czeka, tęskni, wręcz wariuje, jest dla mnie absolutnie ponadczasowa. Takich opowieści mamy mnóstwo wokół nas. Butterfly to ćma – nie motylek. Pędzi ku światłu jak kamikadze. Popełnia samobójstwo – to dowód na chęć samozagłady – z dumą, nie zważając na okoliczności, na dziecko. Jest jak postać szekspirowska, jak Lady Makbet. Ta opera to melodramat, coś, czego współczesny człowiek się boi, czyli sentymentalności, uczuciowości, wzruszeń. A tą operą się wzruszamy aż do płaczu. I to jest w niej piękne.
Terminy:
2.10.2021 o 19.00
3.10.2021 o 18.00
Czas trwania: ok. 2 godz. 55 min (w tym dwie przerwy)
Miejsce: sala główna
Ceny biletów: 40-100 zł
Realizatorzy:
Kierownictwo muzyczne | Wojciech Semerau-Siemianowski |
Reżyseria | Pia Partum |
Scenografia i kostiumy | Barbara Hanicka |
Choreografia | Tomasz Wygoda |
Reżyseria świateł i projekcje | Wojciech Puś |
Materiał wideo | Masahiro Tachibana |
Przygotowanie chóru | Małgorzata Bornowska |
Asystent reżysera | Wiesław Łągiewka |
Obsada:
Madama Butterfly | Ilona Krzywicka (2.10) | |
B.F. Pinkerton |
| |
Sharpless | Tomasz Łuczak | |
Suzuki | Katarzyna Nowosad | |
Goro | Piotr Zgorzelski | |
Kate Pinkerton | Anna Rosa | |
Książę Yamadori | Paweł Wolski | |
Bonzo | Janusz Lewandowski | |
Komisarz | Mirosław Kosiński | |
Urzędnik cesarski | Wiesław Łągiewka | |
Ćma | Patryk Kowalski | |
| ||
Dyrygent | Vladimir Kiradjiev | |
Inspicjent | Maria Malinowska-Przybyłowicz |
Program: https://tiny.pl/rzf1h