Urząd marszałkowski ma inną niż ja wizję opery. Co miałem w tej sytuacji zrobić? Tylko podać się do dymisji - mówi Marek Sztark.
Marek Sztark - od dwóch lat dyrektor muzycznej sceny, złożył wczoraj dymisję. Jako jego następcę wymienia się, odwołanego w atmosferze skandalu przez poprzedni zarząd województwa, Warcisława Kunca, który szefował muzycznej scenie ponad 12 lat. Jego powrotowi jest teraz przeciwna większość pracowników opery. Dziś w południe zaplanowali konferencję prasową. Ciężkie zarzuty pracowników - Chcemy zaprotestować w dwóch sprawach: przeciw połączeniu opery z filharmonią, w wyniku czego wielu z nas może stracić pracę, jesteśmy także przeciwni powrotowi Warcisława Kunca, którego kilka lat temu oskarżyliśmy o mobbing -powiedzieli "Głosowi" pracownicy Opery na Zamku, którzy poprosili o zachowanie anonimowości. - Nasz protest jesteśmy gotowi zakończyć strajkiem. Jesteśmy zadowoleni z dyrektora Sztarka. Na nasze spektakle brakuje biletów dla wszystkich chętnych, był też prestiżowy koncert w Stoczni Szczecińskiej i współpraca z Krzysztofem Pender