EN

28.11.2020, 18:26 Wersja do druku

„Szarża z Wierszalina”


„Dziady. Noc pierwsza” i „Dziady. Noc druga” w reż. Piotra Tomaszuka z Teatru Wierszalin w Supraślu, po emisji w TVP Kultura pisze Artur Stanek.

Kilka lat temu Radosław Rychcik zrealizował z wielkim powodzeniem w poznańskim Teatrze Nowym „Dziady” Adama Mickiewicza, przeczytane przez pryzmat amerykańskiej popkultury. Spektakl robił znakomite wrażenie zarówno w transmisji telewizyjnej, jak i w bezpośrednim odbiorze, np. podczas prezentacji w ramach Festiwalu Interpretacje. Przedstawienie Radosława Rychcika dowodzi, że oryginalna inscenizacja stanowi klucz do przekonania współczesnego widza, iż dzieło Adama Mickiewicza to nie tylko lektura szkolna, ale atrakcyjny i aktualny tekst.

TVP Kultura zaprezentowała w listopadzie br. dyptyk z Teatru Wierszalin: „Dziady. Noc pierwsza” i „Dziady. Noc druga” w reż. Piotra Tomaszuka,na podstawiecz. IV i cz. III, z elementami cz. II arcydzieła Adama Mickiewicza.

Radosław Rychcik odnalazł klucz do frapującego zainscenizowania „Dziadów”, natomiast, moim zdaniem, Piotr Tomaszuk znalazł zaledwie kluczyk, i to zardzewiały, gdyż kolejne przedstawienie w konwencji „standardowego” misterium nie wzbogaca palety teatralnych realizacji „Dziadów”. Zwłaszcza młody widz (np. licealista czytający „Dziady”) nie znajdzie w propozycji Teatru Wierszalin przekazu przemawiającego do niego, i przypuszczam, że może wyłączyć telewizor po kwadransie.

Największą wadą „Dziadów” z Teatru Wierszalin jest przerysowana rola Gustawa-Konrada, w którego wcielił się Rafał Gąsowski. Zauważam ogromną pracę i starania aktora, ale granie prawie przez cały czas w stylu „romantycznej histerii”, to jednak przesada. Bazowanie na emocjach jest oczywiście charakterystyczne dla bohatera romantycznego, ale zastosowany przez aktora (i niepohamowany przez reżysera) nadmiar środków ekspresji, z jednej strony może odbiorcę irytować, a z drugiej - wręcz nużyć.

Rafał Gąsowski granicę aktorskiej szarży nieustannie przekracza, co sprawia, że w roli Gustawa-Konrada jest niewiarygodny. Przy zasadniczych zastrzeżeniach co do interpretacji głównej roli, „Dziady” z Teatru Wierszalin nie mogły mnie przekonać.

Za to zwróciłbym uwagę na udane inscenizacje „Dziadów”, będące już w archiwum TVP, choćby te z ostatnich lat. Warto, by TVP przypomniała rejestrację z 2014 roku, wspomnianych wcześniej brawurowych „Dziadów” z Teatru Nowego w Poznaniu (świetne role m.in. Mariusza Zaniewskiego jako Gustawa-Konrada i Tomasza Nosińskiego jako Guślarza), a także „Dziadów” w reżyserii Krzysztofa Babickiego z Teatru Śląskiego w Katowicach, przedstawienia wyemitowanego w 2011 przez TVP Polonia (znakomici: Grzegorz Przybył w roli Gustawa-Konrada i Violetta Smolińska w roli Pani Rollison).

No i na koniec pozwolę sobie na sformułowanie teatralno-telewizyjnego marzenia: przeniesienie do telewizji niesamowicie oryginalnego spojrzenia na dzieło Adama Mickiewicza, tj. zarejestrowanie wybitnych „Dziadów” z Teatru Narodowego w Warszawie (premiera w 2016 roku), zrealizowanych przez nieżyjącego już litewskiego reżysera Eimuntasa Nekrošiusa, ze znakomitymi rolami m.in. Grzegorza Małeckiego jako Gustawa-Konrada i Kingi Ilgner jako Pani Rollison. To dopiero byłaby uczta dla telewizyjnych teatromanów!

Emisja w TVP Kultura 17.11.2020r. i 24.11.2020r.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Artur Stanek