Słynnego dyrygenta i przyjaciela Władimira Putina zwolnił burmistrz Monachium Dieter Reiter. Świat muzyki klasycznej i opery solidaryzuje się z Kijowem. W Metropolitan Opera w Nowym Jorku zabrzmiał hymn Ukrainy. Pisze Anna S. Dębowska w „Gazecie Wyborczej”.

O zwolnieniu Walerija Giergijewa ze stanowiska głównego dyrygenta Filharmonii Monachijskiej napisał "Der Spiegel". Bezpośrednim powodem tej decyzji jest jego kilkudziesięcioletnia przyjaźń z Władimirem Putinem, wsparta całkowitym poparciem dla imperialnej polityki Kremla. 

25 lutego burmistrz Monachium Dieter Reiter wezwał Giergijewa do "zdystansowania się od wojny" i Putina. Postawił ultimatum, że jeśli doskonały dyrygent nie potępi agresji Rosji na Ukrainę, zostanie zwolniony. Giergijew był głównym dyrygentem Filharmoników Monachijskich od 2015 r.

Ponieważ Giergijew nie odpowiedział na wezwanie Reitera, burmistrz oświadczył, że "w Monachium nie będzie już więcej koncertów pod jego batutą".

Wcześniej do podania się do dymisji wezwał Giergijewa festiwal w Verbier, którego orkiestrą kierował Rosjanin. Wczoraj dyrygent zrezygnował ze stanowiska.