"Samobójca" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Wojciech Joachim w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Spektakl wiruje i wciąga niczym "Bolero" Ravela. Znakomicie wyreżyserowany i zagrany. Niepokojący. Już sam pomysł sięgnięcia po tekst radzieckiego autora z lat dwudziestych minionego wieku zaskakuje odwagą i ...świeżością. Czasy niby inne, problemy te same. Siemion Podsiekalnikow od roku nie ma pracy. Żyje z pensji żony Marii Łukianowej. Jest sfrustrowany, szamocze się. Chciałby znów być kimś - ot, choćby głową rodziny albo szanowanym obywatelem. Ale jak żyć bez przydziału? Żona i teściowa specjalnie się nie skarżą. To jeszcze bardziej irytuje Siemiona. On nie chce litości, chce żyć jak inni! W końcu zaczyna myśleć o samobójstwie. Desperata odwiedza sąsiad, a potem nieznani mu osobnicy. Jednak nie po to, by go ratować. Śmierć Siemiona potrzebna jest do załatwienia ich własnych problemów. "Samobójca" [na zdjęciu scena ze spektaklu] to dramat człowieka poza systemem. Outsidera, któremu wydaje się, że istnienie ma sens tylko wte