Ostatni rok drugiej dekady XXI wieku, ujęty w bardzo nieobiektywnym odbiorze sztuki teatralnej, przyniósł autorowi tego alfabetu wiele pozytywnych niespodzianek, ale też kilka rozczarowań. Przyprawił również trochę o nieco dłużyzn oraz parę zachwytów, czyli jak to w życiu bywa, tak i na scenie się gra: równowaga została zachowana - pisze Aram Stern w Teatrze dla Wszystkich.
Tylko w porządku alfabetycznym, w 2019 roku zwrócili baczną uwagę: A jak aktorka: Anna Katarzyna Chudek - jako fenomenalna i autentycznie budząca grozę Śmierć w "Sonetach" (wg Williama Szekspira), liryczno-muzycznym widowisku wyreżyserowanym w Teatrze "Baj Pomorski" w Toruniu przez Zbigniewa Lisowskiego; Katarzyna Herman - w kameralnym "Końcu Miłości" Pascala Ramberta, (reż. Dorota Androsz) zrealizowanym w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Jej przejmująco autentyczna, pełna goryczy bohaterka w obliczu destrukcji swego związku hipnotyzuje widzów prawdą, której nikt nie spodziewa się tuż obok siebie; Monika Janik - z Nowego Teatru im. Witkacego w Słupsku w dwóch rolach: Saszy w "Tlenie" Wyrypajewa (reż. Aleksandra Skorupa) oraz Porcji w "Kupcu Weneckim" Williama Szekspira w reżyserii Szymona Kaczmarka. Zarówno w jednym, jak i drugim przedstawieniu (nagrodzonym Złotym Yorickiem na tegorocznym Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku), Janik niezwykle misternie buduje