EN

5.07.2006 Wersja do druku

Strach większy niż teatr

Na scenie w jednej z sal zamku bardzo mocny, ostry, wulgarny spektakl - "Głosy" Teatru Krzyk. Młodzi ludzie mierzą się w nim z tematem, który przeraził polskie społeczeństwo: uczniowie jednej z toruńskich szkół znęcali się nad swoim anglistą, nagrali to na taśmie... - pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Aktorzy stoją obok krzeseł - jak w klasie. Wodzą wzrokiem za niewidzialnym nauczycielem. Dlaczego? - pytają. Dlaczego? - panie profesorze, tato, panie ministrze Giertych, Panie Boże. A potem odgrywają "sceny z życia". I tego, które toczy się na zewnątrz, i tego wewnętrznego: samotnego, opuszczonego, wylęknionego, przerażonego, niewierzącego we własną wartość, niewidzącego przyszłości, perspektyw, nadziei... To gorzkie sceny. Jak ta, w której chłopak grający agresywnego kibica, wymachującego buńczucznie łańcuchem - nagle zaczyna przesuwać w palcach jego ogniwa i odmawiać różaniec. Nerwowo, drżącym głosem. To dobry spektakl. Dla nauczycieli i rodziców obowiązkowy. Myślę o nim. Myślę o dorosłych i nastolatkach. O naszym świecie pełnym tłumionych emocji, które wybuchających nagłą, niepohamowaną agresją... Ale najbardziej o dziewczynce, drobnej, jasnowłosej, może dziewięcioletniej, która siedziała na widowni obok mnie, na pod�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Felieton maltański - Strach większy niż teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Poznań nr 155

Autor:

Ewa Obrębowska-Piasecka

Data:

05.07.2006

Realizacje repertuarowe
Festiwale