EN

16.11.2024, 12:58 Wersja do druku

Stojąca owacja dla Rumunów

„Kto zabił mojego ojca?” w reż. Andrei’a Majeri z Metropolis Youth Theatre w Rumunii na XXIII Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak.

fot. mat. organizatora

Przedostatnim spektaklem 23 Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy było rumuńskie przedstawienie „Kto zabił mojego ojca?” w reżyserii Andrei’a Majeri, oparte przez dramaturga Mihaela Michailova na autobiograficznej powieści francuskiego pisarza Edouarda Louisa.

Rzecz opowiada o trudnych relacjach ojca, prostego robotnika z przejawiającym intelektualne i artystyczne zainteresowania bardzo niemęskim w jego oczach synem, z którego sposobu bycia nawiasem mówiąc naśmiewa się też cała wieś.

Spektakl oglądamy niejako z pozycji syna. Tęskniącego za ojcowską miłością, ciepłem, a od najmłodszych lat spotykającego się z jego strony niemal wyłącznie z krytyką. Wzorzec mężczyzny, jaki przedstawia mu ojciec, oparty jest na sile i fizycznej tężyźnie. Mimo krańcowo sprzecznych poglądów i wizji przyszłości pierworodnego potomka, pod powłoką szorstkiego traktowania chłopca kryje się jednak głęboko skrywana miłość do niego. O tym jak bardzo Eddy też kocha ojca sam przekonuje się dopiero wówczas,  kiedy ten ulega wypadkowi i zostaje na całe życie kaleką. W spektaklu wiele jest krytyki pod adresem polityków, systemu opieki zdrowotnej i socjalnej. Przedstawiony jest obraz nędznej egzystencji najniższych warstw społecznych.

Bardzo ciekawa i oryginalna jest forma spektaklu. Od scenografii począwszy. Adrian Balcau usytuował dominującą część akcji na sali gimnastycznej, symbolu walki o sprawne ciało, które jest w sztuce ideałem ojca. Z czasem akcja zostaje przeniesiona na sceną baletową, a kończy się,  zgodnie z przebiegiem kariery syna, w salonie literackim. Działania postaci scenicznych odbiegają od realistycznych zachowań. Aktorzy w znacznej części wymieniają się rolami, dzielą się narracją.

Spektakl urozmaicają wkomponowane we wspomnienia Eddy’ego jego ulubione piosenki Celine Dion, czy arcyznakomicie dzięki mistrzowskiej wręcz choreografii Andrei Gavriliu, a perfekcyjnie i z ogromnym wdziękiem wykonywane na scenie przez uczestników zdarzenia sceny baletowe. Aktorzy rumuńscy niezwykle sprawnie objawili się w każdym z rodzaju scen- dramatycznych, wokalnych i tanecznych. Publiczność nagrodziła ich długą  stojącą owacją.

W niedzielę ostatni festiwalowy wieczór zdecydowano się uświetnić znakomitym spektaklem Teatru Polskiego w Bydgoszczy „Ahat  ili. Siostra bogów” w reżyserii Anny Augustynowicz, będącym , adaptacją wspaniałej książki  Olgi Tokarczuk „Anna In w grobowcach świata”, przedstawieniem, w którym, jak pamiętam z premiery, genialną kreację Ereszkigal stworzyła Małgorzata Witkowska, a ciekawą muzyką, przydającą zwłaszcza podziemnym scenom przejmująco mrocznego klimatu opatrzył Jan Marek Kamiński.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Anita Nowak

Wątki tematyczne