Nie żyje aktor telewizyjny i teatralny, Andrzej Rozmus. Informację o śmierci artysty podał Teatr Zagłębia w Sosnowcu, z którym Rozmus był związany od ponad 20 lat. 53-latek zmarł w nocy z niedzieli (28 lutego) na poniedziałek (1 marca).
Andrzej Rozmus urodził się 16 listopada 1967 roku i od dziecka marzył, by grać na deskach teatru oraz w filmach. W jednym z wywiadów przyznał, że aktorstwo fascynowało go od siódmego roku życia. Choć nie wiedział, czy ma szansę zaistnieć na scenie, zaparł się i konsekwentnie dążył do celu. Poza aktorstwem pasjonowało go także ogrodnictwo i rzeźba.
W Teatrze Zagłębia zadebiutował w 1997 roku. Wcześniej współpracował m.in. z Teatrem Dzieci Zagłębia w Będzinie.
Pamiętamy jego znakomite kreacje aktorskie w sztukach „Czerwone Zagłębie”, „Bóg”, „Na dnie”, „Eugeniusz Bodo – czy mnie ktoś woła?” oraz jego role filmowe, m.in. „Mrówy” w serialu „Wydział Zabójstw” – czytamy na stronie Teatru Zagłębia w Sosnowcu.
Andrzej Rozmus zmarł w nocy z niedzieli na podziałek. Miał zaledwie 53 lata. Jego bliscy i koledzy po fachu zapamiętają go jako człowieka niezwykle ciepłego i pogodnego, który bezinteresownie dzielił się optymizmem z innymi.
"Nam szczególnie brakować będzie Andrzeja jako kolegi, zawsze pogodnego człowieka, który mimo iż od lat zmagał się z chorobą, to potrafił swym optymizmem obdarzać innych" – żegnają go koledzy z teatru.
Ostatnie pożegnanie odbędzie się w środę 3 marca o godz. 12.00 na cmentarzu w Katowicach – Starych Panewnikach.