Po XVII Festiwalu Szekspirowskim piszą Katarzyna Wysocka i Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
Pierwsze podsumowanie tegorocznego Festiwalu dotyczy strony artystycznej zaprezentowanych spektakli w nurcie głównym. O tym, czego zabrakło, a nie zawsze musiało, w osobnym tekście. Skromnie, czyli Szekspir to za mało. Problemy finansowe, które dotknęły w tym roku także najważniejszy festiwal teatralny w północnej Polsce, sprawiły, że sukcesem samym w sobie było uniknięcie zawieszenia festiwalu na rok, co w pewnym momencie było realnym zagrożeniem. Mimo mniejszych środków(budżet opiewał na kwotę powyżej 800 tys. zł) i konieczności okrojenia programu(zabrakło m.in. planowanych spektakli z Chin, Litwy i Holandii) doroczne święto odbyło się po raz XVII lub po raz XX, jeśli liczyć wcześniejsze Dni Szekspirowskie. Festiwal zaprezentował różnorodność artystyczną w przeglądzie głównym i w nurcie SzekspirOFF oraz wszechstronną działalność Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego i Fundacji Theatrum Gedanense. Mogliśmy zobaczyć spektakle peł