"Sprawa Gorgonowej" Jolanty Janiczak w reż. Wiktora Rubina w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Marcin Kościelniak w Tygodniku Powszechnym.
0 losie Gorgonowej zadecydował fakt, że była kobietą, że była obca, że społeczeństwo żądało sprawiedliwości. Żadna z tych tez nie zmienia się jednak w dogmat i to decyduje o sukcesie spektaklu. W 1931 R. w eilli architekta Henryka Zaremby zamordowano jego siedemnastoletnią córkę. O morderstwo oskarżono Ritę Gorgonową, kochankę i gospodynię domu Zaremby. W głośnym procesie skazano ją na karę śmierci, potem wyrok zmieniono na osiem lat więzienia. Gorgonową opuściła więzienie w 1939 r. Jej dalsze losy są nieznane. Reżysera Wiktora Rubina i autorkę tekstu Jolantę Janiczak nie interesuje w tej historii dociekanie winy czy niewinności Gorgonowej. Przeciwnie: interesuje niemożność dojścia prawdy. Jej złożoność, nieuchwytność. Być może nawet: jej nieistnienie. "Sprawa Gorgonowej" w Starym Teatrze to spektakl z założenia antydokumentalny. Główny tok akcji, w którym opowiada się o losach Gorgonowej (Marta Scisłowicz) - od przyjęcia pos