W teatrze granica między powrotem a nowością jest bardzo płynna, a relacje między nimi - paradoksalne. Zapowiedzi na nadchodzący sezon w pełni to potwierdzają - pisze Dariusz Kosiński w Tygodniku Powszechnym.
Teatr polski od dawna z pasją i powodzeniem rozbija pseudohistoryczne oleodruki, pokazując złożoność ludzkiego i nieludzkiego świata. - Znów powroty - Będzie to też robił w nadchodzącym sezonie, zaczynając od premiery w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Sezon zainauguruje tu przedstawienie "Leśni. Apokryf" według partyzanckich opowiadań Tadeusza Różewicza w dramaturgii Agnieszki Wolny-Hamkało i reżyserii Marty Streker, problematyzujące hagiograficzne legendy o świętych wyklętych. Wśród bohaterów i mitów powracających na polskie sceny, by otrzymać nowy początek, będą też inne postacie z przeszłości bardzo odległej (Berek Joselewicz w przedstawieniu Mai Kleczewskiej w Teatrze Żydowskim w Warszawie), ale i z zupełnie niedawnej (Robert Brylewski w spektaklu-koncercie "Złota skała"; Teatr Studio w Warszawie, reż. Grzegorz Laszuk). Wzorcowo powrót i początek splatają także przedstawienia Jana Klaty. Po sezonie przepracowanym głównie za granicą