Pomysł budowania propozycji kulturalnej miasta festiwalami nie jest zły. Festiwale plenerowe są lubiane przez publiczność. Z festiwalu najłatwiej też zrobić produkt turystyczny, który będzie przyciągał widzów spoza regionu.
Żeby jednak zbudować mocną markę imprezy, należy spełnić jeden warunek: muszą być na niej kreowane artystycznie ważne, nowe i najlepiej niepowtarzalne wydarzenia. Sprzyjającą okolicznością będzie udział gwiazd. Nie jest źle. Mamy jeden taki festiwalowy produkt eksportowy - Europejski Stadion Kultury, który wybija się z muzycznej magmy letnich festiwali w Polsce głównie dzięki koncertowi głównemu, realizowanemu przez Narodowe Centrum Kultury przy wsparciu ministerialnych milionów. Wyróżnia się on tym, że znani polscy wykonawcy tworzą na scenie całkiem nowe muzyczne kreacje w kolektywach z wykonawcami z zagranicy. Jest też zagraniczna gwiazda. Jak co roku koncert planowany jest na sam koniec czerwca i jak co rokujegoprogramjest przygotowywany w tajemnicy. Pozostałe festiwalowe wydarzenia w Rzeszowie w większości raczkują. Miasto jest jednak zdeterminowane, by konsekwentnie budować ich markę. Dwa spośród nich, które rozwijają się trochę dynami