EN

7.12.2005 Wersja do druku

Romeo i Julia z Nowej Huty

3 grudnia minęło 50 lat od wystawienia premiery "Krakowiaków i górali" w Teatrze Ludowym. Scenie, która mimo że powstała w robotniczym mieście, przez wiele lat była niedoścignionym wzorem dla innych polskich teatrów. W Gazecie Krakowskiej Jacek Bartlewicz przypomina 50-letnią historię Teatru w Nowej Hucie.

Szukamy w teatrze ostrego rysu konfliktów, elementów tragizmu przy pełnej afirmacji życia w jego kontrastach, w jego gorącej temperaturze radości i bólu, jednoznacznej surowości w ocenach moralnych. Odrzucamy opisowość i dekoracyjność. Pragniemy, aby scena ta stała się teatrem prawdziwie narodowym - deklarowała Krystyna Skuszanka na łamach "Życia Literackiego" z 30 października 1955 r.. To ją w marcu 1955 r. ówczesny minister kultury i sztuki Włodzimierz Sokorski powołał na stanowisko dyrektora Teatru Ludowego. Razem ze swoim mężem, Jerzym Krasowskim miała stworzyć w nowym socjalistycznym mieście zawodową scenę z prawdziwego zdarzenia. Pieczka, Pyrkosz i inni W teatrze w Jeleniej Górze Skuszanka wypatrzyła Tadeusza Szanieckiego i Franka Pieczkę. Sama Krystyna Skuszanka, Jerzy Krasowski i Józef Szajna, scenograf-wizjoner, przywędrowali tu z Opola. Razem z nimi Edward Skarga i Bogusława Czupurnówna. Z Wybrzeża przyjechało 12 aktorów, m.in. J

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Romeo i Julia z Nowej Huty

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 280/02.12.05

Autor:

Jacek Bartlewicz

Data:

07.12.2005