Cudownie odnaleziona "Plaża w Pourville" Claude'a Moneta, 20-lecie festiwalu Malta, zamknięcie kina Malta na Śródce... Te i inne wydarzenia tworzą 2010 rok w poznańskiej kulturze. Jaki był ten rok? - zastanawiają się Iwona Torbicka i Sylwia Wilczak w Gazecie Wyborczej - Poznań.
(E-teatr ogranicza się do wydarzeń stricte teatralnych, a z tych, w pierwszym półroczu 2010 roku, na uwagę poznańskich recenzentek zasłużył jedynie XX Festiwal Malta.) CZERWIEC Idiom Malta To była pierwsza Malta w nowej formule, z jednym tematem przewodnim (idiomem): Flamandami. Z rekordowym 10-milionowym budżetem i dziwaczną nazwą maltafestival poznań 2010. Całe miasto obwieszono amarantowymi plakatami, na ulice wyjechała maltańska, samochodowa flota. Gwiazdy (Jan Fabre, Needcompany, Alain Platel) grały w wielkich i smutnych halach MTP, Luk Perceval przywiózł do opery tony makulatury. Serce festiwalu biło jednak poza głównym nurtem - w O.T. Maski, salach Zamku, w plenerze. I przede wszystkim w pulsującym energią Pasażu Kultury na Starym Rynku. Muzycznym gwoździem programu miał być koncert Charlotte Gainsbourg, ale wyszło raczej niemrawo, a cały festiwal kończył nad Jeziorem Maltańskim flirt z kiczem Tercetu Egzotycznego. Pomruki niezadowole