EN

3.01.2009 Wersja do druku

Rok 2008 w teatrach krakowskich

Rok 2008 był teatralnie obfity. A czy udany? Sporo było przedstawień i wydarzeń wyrazistych, sporo nijakich, trochę kiksów i pomyłek, no i jedno dzieło wybitne. Całkiem nieźle - pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

To, co najlepsze Jeden spektakl zdystansował wszystkie inne - i to nie tylko na skalę krakowską. I nie tylko w skali jednego roku. To "Factory 2" [na zdjęciu] (Stary Teatr), ośmiogodzinna "zbiorowa fantazja inspirowana twórczością Andy'ego Warhola", dzieło Krystiana Lupy, aktorów i duchów Factory Warhola. Spektakl wykraczający poza teatr - niepokorny, nieprzestrzegający reguł, nieprzewidywalny, anarchiczny. Czy to jeszcze teatr, czy może performance? Czy to role, czy na pół prywatna obecność aktorów na scenie? Czy to historia sprzed 40 lat, czy współczesność? Wszystko na raz. Lupa (i jego aktorzy) w najlepszej formie. Ciekawe i inspirujące W tej kategorii mieszczą się przedstawienia, o których chce się myśleć - może niedoskonałe, ale znacznie wykraczające ponad przeciętność i w swej niedoskonałości inspirujące. "Ifigenia. Nowa tragedia wg wersji Racine'a" Michała Zadary i Pawła Demirskiego (Stary Teatr) uwodzi inteligentnymi i błys

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rok 2008 w teatrach krakowskich

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 2

Autor:

Joanna Targoń

Data:

03.01.2009

Wątki tematyczne