EN

30.04.2008 Wersja do druku

Reżyser jest artystą, ma prawo do omyłki

Wydaje się, że teatr jest dziedziną - jak mało która - nie poddającą się sądom uogólniającym, regułom i kodeksom. W teatrze nie ma żadnego "nie wolno", żadnego "nie należy", żadnych "granic dobrego smaku" - pisze Ludwik Erhardt w Ruchu Muzycznym.

Artykuł Józefa Kańskiego Teatr autorski - co to takiego?, zamieszczony w numerze 4 "Ruchu Muzycznego", część Czytelników odebrała podobno jako wyraz stanowiska zespołu redakcyjnego wobec zjawisk zachodzących we współczesnym teatrze operowym. To nieporozumienie. Na łamach "Ruchu Muzycznego" każdy wypowiada się we własnym imieniu i przyjmuje odpowiedzialność za wygłaszane opinie. W kwestii teatru operowego byłoby nam szczególnie trudno uzgodnić jakieś wspólne stanowisko, i to nie tyle z powodu różnicy gustów i przekonań, ile z racji różnicy doświadczeń. Sądzę, że z tej samej przyczyny próby dyskutowania w Polsce o współczesnym teatrze operowym są skazane na dotkliwą ułomność lub są wręcz niemożliwe. Poziom dyskusji i jej merytoryczna wartość zależą od doświadczenia i świadomości dyskutantów. Jaki jest nasz stan świadomości w tej dziedzinie? W numerze 241 "L'Avant-Scene-Opera", poświęconym reżyserii operowej, z którego zaczerpn�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Reżyser jest artystą, ma prawo do omyłki

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 9/27.04

Autor:

Ludwik Erhardt

Data:

30.04.2008