EN

27.01.2010 Wersja do druku

Reżyser do recenzentki. Recenzentka do reżysera

My chyba stworzyliśmy nie taki spektakl, jaki sobie pani wyobraziła po obejrzeniu filmu "Hair" i po moich opowieściach. Ale zadaniem recenzenta jest rzetelna ocena tego, co wydarzyło się na premierze, a nie porównywanie spektaklu ze swoimi wyobrażeniami - pisze Konrad Imiela, reżyser "Hair" we wrocławskim Capitolu. To zarzut wyssany z palca - odpowiada recenzentka Magda Piekarska. Polemika w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Reżyser do recenzentki Droga pani Magdo! Zawsze po niepochlebnej recenzji korci mnie, żeby z nią polemizować. Zwykle się powstrzymuję, ale tym razem nie dałem rady. A zatem: pisze pani, że miarą prawdziwego sukcesu "Hair" byłoby poczucie, że wszyscy jesteśmy hippisami, czyli teza, którą dość odważnie i zaskakująco postawiła pani w artykule zapowiadającym premierę. Nigdy przez myśl mi nie przeszło takie zdiagnozowanie współczesnego świata. Otóż nie jesteśmy hippisami. Prawdziwi hippisi są w Christianii w Kopenhadze - tam ich można pooglądać i zapalić z nimi jointa. My pracujemy w teatrze , przebieramy się i nie palimy na scenie prawdziwej marihuany. Sądzę, że nasze "Hair" nie wskrzesi ruchu hippisowskiego na świecie. Tak jak "Ogniem i mieczem" nie wskrzesiło rycerstwa polskiego. Ten spektakl grany jest w teatrze , cóż złego w tym, że entuzjazm, witalność i pozytywna energia są zadaniem aktorskim? Przecież istotne jest to, jak t

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Capitol: my tylko gramy, "Gazeta": to grajcie lepiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wroclaw nr 22 online

Autor:

Konrad Imiela, Magda Piekarska

Data:

27.01.2010

Realizacje repertuarowe