"Hotel Westminster" Raya Cooneya w reż. Bogdana Cioska w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.
Ostatnia premiera w Teatrze Miejskim w Gdyni już po obejrzeniu pierwszej części spektaklu wprawiła mnie w dziwny stan zakłopotania. Bo oto "Hotel Westminster" Raya Cooneya zupełnie mnie nie śmieszył. Pomyślałem, że być może pokłady mojego dobrego poczucia humoru i zasób komplementów wyczerpały się pod wpływem obejrzenia kilka miesięcy wcześniej tego samego dramatu w reż. Jerzego Bończaka w Teatrze Komedia w Warszawie. Zaniepokoiła mnie wszakże reakcja mojego premierowego towarzysza, którego zachęciłem do wyjścia z domu obietnicą dobrej zabawy. Tymczasem siedział obok mnie równie poważny, jak ja. Wtedy zaświtała mi w głowie myśl, że to może wina październikowego lata, które nagle powróciło nad Bałtyk po wcześniejszym załamaniu pogody - wiadomo, że takie skoki ciśnienia mogą nie najlepiej wpływać na ludzki organizm, a obaj należymy już do gatunku, któremu "bliżej" niż "dalej". Bijąc się zatem z myślami, podczas antraktu podz