III Re:wizje Inwazja Sztuki Niezależnej w Warszawie. Piszą Sandra Wilk i Wojciech Lada w Życiu Warszawy.
Happeningi, wystawy, spektakle i koncerty. Z soboty na niedzielę Nocą Sztuki zakończyły się tegoroczne Re:wizje. Nie ma co ukrywać, że w tym roku taniec wyparł teatr na Re:wizjach. Wynik starcia 19:10 w liczbie pokazów i 5:0 w akcjach pokazywanych pierwszy raz. Przebojem były dwa przedpremierowe wystawienia "Caffé latte" - projektu trójmiejskiego teatru Dada von Bzdülöw i zespołu SzaZa, tworzonego przez Pawła Szamburskiego i Patryka Zakrockiego. Częściowo improwizowany spektakl miał nietypową formę (od monologu, poprzez koncert, aż po taniec z widzami), był zabawny i wciągający. Co ciekawe, w tej opowieści o spotkaniach z ludźmi, literaturą, muzyką, miłości i... śmierci, snutej przez Leszka Bzdyla nie było lidera. SzaZa szalała ze swoimi instrumentami, wydobywając z nich wszelkiego rodzaju dźwięki, a partnerująca Bzdylowi Katarzyna Chmielewska zasłużyła na wielkie brawa nie tylko za jakość improwizacji, ale i za etiudę sensu stricto