Już to przerabialiśmy. Przez 55 lat PRL. Różnica jest taka, że wtedy kulturę kontrolowali twardogłowi komuniści, towarzysze z PZPR, dziś - chcą tego twardogłowi katolicy spod znaku Radia Maryja, towarzysze z PiS - pisze Małgorzata Bielecka-Hołda w Gazecie Wyborczej.
Wiceprzewodniczącemu sejmiku lubelskiego Mieczysławowi Rybie(klub PiS) nie podoba się repertuar Teatru Osterwy. Uważa, że wie, o czym mówi, bo po pierwsze przed dwoma laty był tam na jakimś spektaklu z żoną i do dziś tego żałuje, a po drugie nie oglądał co prawda "Pana Tadeusza" ani spektaklu "Bracia Grimm dla dorosłych", ale Katolickie Stowarzyszenie Emerytów i Rencistów nisko oceniło sposób wystawienia pierwszego z nich, a pewne osoby ze środowisk katolickich dopatrzyły się skandalicznych scen w drugim, skandaliczna mianowicie według nich była ironia wobec Matki Bożej i Pana Jezusa, a to już kwestie obrazoburcze. Nie będę się przyczepiać, że radny Ryba wypowiada się autorytatywnie na temat czegoś, czego nie widział, to już obyczaj stały i popularny zarówno w środowisku polityków Prawa i Sprawiedliwości, jak i ich idoli - niektórych katolickich biskupów. Nie zamierzam też uświadamiać radnemu Rybie, że gdyby przeczytał ze zrozumieniem