"Księżniczka Turandot" Carlo Gozziego w reż. Ondreja Spišáka w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Wszystkich.
Baśnie sceniczne Carla Gozziego, pisane dla komika Antonia Sacchiego, to opowieści, w których pełna liryzmu prawda połączona jest z groteską i dramatem, a postaci sceniczne, nawiązujące do komedii dell'arte, są w twórczości autora "Króla Jelenia" jak pozbawione odpowiedzialności figury nie mogące rozeznać się w tym, w jakiej grze biorą udział i jakimi prawidłami w postępowaniu należy się kierować. Jedni próbują znaleźć jakiś moralny azymut, inni wręcz przeciwnie, sieją spustoszenie i próbują rzeczywistość postawić na głowie. W warszawskiej "Księżniczce Turandot", o której można mówić jako o spektaklu "sprawnie wyreżyserowanym" i na swój sposób "ładnym", jest spora dawka humoru, muzyki, tańca, jest błazeństwo i krotochwilne bon moty dające wcale niemało powodów do śmiechu. Jest znakomity ruch sceniczny wyprowadzany z ciała aktorów i jego rytmu, przejawiający się nie tylko w ekspresyjnych układach choreograficznych, ale również