Trudno sobie wyobrazić, żeby dzisiaj teatr w dużym ośrodku został powierzony młodemu, eksperymentującemu reżyserowi, tak jak przed laty Grzegorzowi Jarzynie. Konkursy wygrywają zazwyczaj ci, którzy już dyrektorami byli, nawet jeśli ich dokonania są mało spektakularne albo wręcz nieznane - pisze Agata Siwiak w Dialogu.
Dawno nie czytałam tak przenikliwej i trafnej diagnozy polskiej polityki kulturalnej. Ale do listy praktyk postdemokratycznych opisanych przez Pawła Wodzińskiego można dorzucić jeszcze wiele. Jak pisze Wodziński, "W dzisiejszym świecie nie chodzi tylko o to, jak system wygląda z zewnątrz, ale także w czyim imieniu i w czyim interesie działa". Kultura w Polsce jest dedykowana grupom uprzywilejowanym. Nie trzeba szukać tak spektakularnych przykładów, jak gościnne przedstawienia w Operze Narodowej Teatru Maryjskiego z Petersburga czy zamknięte spektakle dla gości festiwalowych. Wystarczy, że nie mieszkasz w dużym mieście, a już masz marne szansę na bycie pełnoprawnym obywatelem kultury. Bo skoro mieszkasz na prowincji, nie wymagasz wiele. Na wsi wystarczyć ci musi dyskoteka w domu kultury i zajęcia typu decoupage. W średnim mieście nie ma miejsca na artystowskie fanaberie, "bo to się nie przyjmie", "to nie na tę publiczność". Albo - mieszkasz w dużym mie�