EN

20.06.2012 Wersja do druku

Przed zmierzchem

Od kilku miesięcy toczy się w Polsce dyskusja na temat ustroju teatralnego pod hasłem "Teatr nie jest produktem, widz nie jest klientem". Warto przyjrzeć się dokładniej problemom, które w mediach codziennych przedstawiane są wyrywkowo i stronniczo - pisze Paweł Płoski.

W tym roku ukazała się w Polsce książka Frédérica Martela Theater. "O zmierzchu teatru w Ameryce", wydana przez Instytut Teatralny. Francuski socjolog szczegółowo i ze znawstwem przedstawia w niej przyczyny katastrofalnej sytuacji teatru w Stanach Zjednoczonych. Jest ich wiele. Martel przygląda się: "gwałtownemu wzrostowi kosztów produkcji spektakli, nieuczciwej konkurencji ze strony kina, płynącej stąd podwyżce cen biletów, zanikowi krytyki teatralnej, narastaniu fali republikańskiego konserwatyzmu - i wreszcie [...] monopolowi związkowemu". Oczywiście każdy kraj dopracowuje się swojego, unikalnego systemu organizacji życia teatralnego, a próby porównań są ryzykowne. A jednak po przeczytaniu książki Martela trudno pozbyć się wrażenia, że przedstawiony w niej opis ustroju teatralnego w kryzysie pod wieloma względami odpowiada sytuacji w Polsce. Uważna analiza polskiego stanu rzeczy prowadzi do niejednoznacznych wniosków - odpowiedzialność dzieli

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przed zmierzchem

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 6 online/06.2012

Autor:

Paweł Płoski

Data:

20.06.2012

Wątki tematyczne