"Apokalypsa" w reż. i choreogr. Karine Saporta Polskiego Teatru Tańca na XVII Festiwalu Teatralnym Malta w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
- Opowiadamy o sytuacji tak przeciętnej, że aż banalnej - mówiła przed premierą spektaklu "Apokalypsa" reżyser i choreograf Karine Saporta. Wtorkowa prezentacja w Scenie Rozmaitości była pewnie częścią tego planu. Mnie bardzo zmęczyła. Tancerze PTT mają imponujący warsztat i charyzmę, dzięki którym potrafią widza zaskoczyć i zaczarować. W spektaklu "Apokalypsa" bronią się właśnie ruchem, na pewno nie słowem. Wolałabym, by tym razem albo zamilkli, albo jeszcze raz zastanowili się nad tym, o kim/o czym chcą opowiedzieć: o kryzysie małżeńskim? O kazirodczych związkach? Konsumpcyjnym stylu życia? A może o tym, że w teatrze wszystko już było, więc pozostała nam jedynie frustracja i meble z IKEA?... Warstwa słowna spektaklu "Apokalypsa" składa się z nerwowych, przeładowanych emocjami dialogów, którymi raczą się poszczególne postacie dramatu: matka i ojciec (czyli mąż i żona) oraz ich syn i córka. Uwikłani w codzienne, powtarzające