- Energia wzbudzona przez katastrofę smoleńską poszła w polityczną i partyjną walkę; zamiast przestrzeni wspólnej zgody, mamy mocny podział, który uniemożliwia rozmowę i nie daje perspektywy pojednania - ocenia performatyk, historyk teatru i dramatu prof. Dariusz Kosiński.
Autor wydanej przed dwoma laty książki "Teatra polskie. Rok katastrofy" w rozmowie z PAP wskazuje na przyczyny utrudniające polsko-polskie pojednanie oraz charakteryzuje i osadza w polskiej tradycji społeczne postawy, które uwidoczniły się po katastrofie. PAP: Jakim doświadczeniem była dla Polaków katastrofa smoleńska? Prof. Dariusz Kosiński: Z jednej strony katastrofa, jak każda nagła śmierć, była doświadczeniem przerwy, zniszczenia, rozpaczy, smutku i żałoby. Ale w szerszej, pozaosobistej perspektywie, była pierwszym po 1989 roku, po okresie nadziei, tak mocnym sygnałem, że nie jesteśmy w stanie zapanować nad rzeczywistością. Walkę dookoła przyczyn katastrofy widzę jako rozpaczliwą próbę znalezienia dających się racjonalnie uporządkować przyczyn tego wydarzenia. Oczywiście toczy się tu też czysto polityczna gra, ale silne emocje związane z katastrofą i jej przyczynami dotyczą czegoś o wiele ważniejszego niż walka o władzę. Gdyby