„Romeo i Julia” Williama Shakespeare'a w reż. Grzegorza Brala w Teatrze im. Cypriana Kamila Norwida w Jeleniej Górze na 51. Jeleniogórskich Spotkaniach Teatralnych. Pisze Manu w portalu jelonka.com.
Widzowie owacją na stojąco przyjęli premierę „Romea i Julii”, słynnej tragedii o miłości i nienawiści Szekspira w reż. Grzegorza Brala. Spektakl Teatru im. Cypriana Kamila Norwida zainaugurował 51. Jeleniogórskie Spotkania Teatralne.
Dwoje młodych kochanków z Werony, dwa skłócone rody i tragedia, która zbliża się nieuchronnie. Co z tego wyniknie − wszyscy wiemy. Aktorsko przedstawienie Grzegorza Brala wypada znakomicie, ma bardzo dobre tempo, a sama finałowa scena z udziałem dwojga młodych jest wiarygodna i ekspresyjna jak ich pierwsza wspólna scena na balu u Kapuletich. Efektowne układy choreograficzne opracowane przez Ernestinę Papazyan i Adama Bety nadają niektórym scenom charakter symboliczny.
W pojedynkach i tańcach aktorzy dają dowody ogromnej sprawności i w tym również są bliscy wymaganiom i stylowi angielskiej sceny doby Szekspira. W budowaniu nastroju, w sygnalizowaniu jego zmian uczestniczy muzyka Leszka Możdżera, doskonała jako integralny składnik przedstawienia. Do tego wyjątkowa scenografia autorstwa Roberta Florczaka i zgrabnie skomponowane przez Alicję Grucę kostiumy. Wszystko estetycznie ze sobą współgra, nie ma wizualnych dysonansów mimo zmian, jakie zachodzą na scenie.
Romeo Monteki Jakuba Głukowskiego, grany współcześnie, naturalnie, to postać charyzmatyczna, silna, pełna niuansów, trzymająca w napięciu w każdej minucie. Maria Adamska jako Julia Kapuleti zachwyca świeżością, naturalnością i wdziękiem, a w scenie balkonowej wibruje niepokojem, trawi ją wewnętrzna gorączka. Udana jest też Niania w interpretacji Katarzyny Baran, której udało się pogłębić charakterystykę tej postaci, oddać jej chytrość, przebiegłość i wyrafinowanie.
W dość dobrze zgranym zespole wyróżnili się szczególnie: Anna Ludwicka–Mania (w roli rodziców Julii), Tadeusz Wnuk (ojciec Laurenty i Książę), Tomasz Marczyński (Tybalt), Robert Mania (Merkucjo i Benwolio, bratanek Montekiego, przyjaciel Romea), Małgorzata Osiej (Baltazar, sługa Romea) i Andrzej Kępiński (Parys). W znaczących epizodach pojawili się także: Iwona Lach (Monteki), Agata Darnowska (sługa Montekich), Marta Kędziora–Nowaczek (aptekarz) i Magdalena Kępińska (sługa Kapuletich). A finałowy monolog Tadeusza Wnuka w roli ojca Laurentego jest jedną z najmocniejszych stron spektaklu.