Krzysztof Wojciechowski od kilku dni wciela się w rolę oligarchy, jednak nie z wyboru a z castingu. RMF FM dotarł do aktora, który gra główne role w najnowszych klipach wyborczych PO i PiS.
Katarzyna Sobiechowska-Szuchta: Występował pan w reklamówce PiS-u, potem Platformy, a na kogo pan będzie głosował? Krzysztof Wojciechowski: Zastanawiam się. Ale myślę, że raczej PiS, raczej Platforma - to ugrupowania mi najbliższe. Nie czuje się pan troszeczkę wykorzystany, że Platforma zagrała panem w walce z PiS-em? - Nie czuję się przez Platformę wykorzystany. I jeden spot i drugi był dla mnie fajną przygodą. Gdyby jakiś reżyser zaczął robić film o Ryszardzie Krauze i zadzwonił do pana, żeby zagrał pan w tym filmie główną rolę, to zgodziłby się pan? - Musiałbym zapytać pana Krauzego, czy nie miałby nic przeciwko temu bo być może, że mnie nie lubi. Widzę, że pan się czuje niekomfortowo z tą sytuacją? - Tak. Oczywiście, że tak. Natomiast jestem aktorem do wynajęcia i robię to za pieniądze, i jeśli tylko nie czuję wstrętu do roboty, to ją podejmuję. Będą następne reklamówki z pana udziałem? - Nie wiem. Nie wiem. Mnie się ma