"Małe zbrodnie małżeńskie" w reż. Marka Pasiecznego w teatrzepraga.pl MCKiS w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w serwisie Teatr dla Was.
Marek Pasieczny, przygotowując trochę przewrotne i niejednoznaczne "Małe zbrodnie małżeńskie" Erica-Emanuela Schmitta, zrezygnował z uczynienia z dwuosobowej, kameralnej sztuki o meandrach naszej pamięci ponurej wizji dramatu międzyludzkiego rodem z Ibsena czy Strindberga, na rzecz bardziej optymistycznej i sympatycznej wizji scenicznej, korzystającej z fasonu dobrze już sprawdzonego w teatrze bulwarowym. Trzeba przyznać od razu, że to opowieść dobrze skrojona, inteligentnie i bezpretensjonalnie pozorująca wnikliwość i głębię sytuacji, w jakiej znaleźli się bohaterowie zaskakujący nie tylko widzów, ale i samych siebie, szeregiem wolt i point narracyjno-psychologicznych. Z przyjemnością słucha się aktorów, którzy potrafią odpowiednio zaznaczyć każdy niespodziewany zwrot akcji, nic nie stracić z błyskotliwości niekiedy dowcipnego dialogu, budować każdy wzrost i spadek napięcia, a w swojej grze w warianty rzeczywistości szukają wciąż odpowie