Pytanie jakie stawia Molier to: jak uniknąć cierpienia? Teatr Polski w Poznaniu zaprasza 18 grudnia na premierę "Don Juana" Moliera na podstawie przekładu Jerzego Radziwiłłowicza i Tadeusza Boya-Żeleńskiego, w reżyserii Wiktora Bagińskiego.
Ech, nie kłopoczmy sobie głowy nieszczęściami, które mogą skądsiś spaść na głowę, a myślmy wyłącznie o tym, co może przynieść jaką nową rozkosz.
Molier, Don Juan
Powyższy cytat jednoznacznie wskazuje na hedonistyczny wydźwięk komedii Moliera. Jest to zarazem powszechnie przyjęta interpretacja Don Juana. Sięgając jednak w głąb tekstu francuskiego komediopisarza, trzeba zauważyć, że tak naprawdę podstawowe pytanie jakie stawia Molier to: jak uniknąć cierpienia? Poznańska adaptacja Don Juana idzie o krok dalej, przyjmując, że największym cierpieniem jakie wyrządzono człowiekowi, jest jego przyjście na świat. Pod duchowym przewodnictwem Davida Cronenberga odkrywamy, że Molier był prekursorem myśli antynatalistycznej. A czymże jest antynatalizm?
Nazwa pochodzi od łacińskiego «nasci» – być narodzonym – to teoria moralna, która sięga głębiej niż każda tradycyjna etyka. Dotychczas każda etyka wychodziła z założenia, że ludzie i zwierzęta (powinni) istnieć, i pytała, jak egzystujący ludzie powinni postępować. Antynatalizm odpowiada na zasadnicze pytanie, czy ludzie i zwierzęta powinni w ogóle istnieć. Antynataliści apelują do każdej jednostki, aby nie sprowadzać na świat żadnych kolejnych istnień ludzkich i zwierzęcych.
Karim Akerma, Manifest anty-natalistyczny. O etyce antynatalizmu oraz bezdzietności wśród ludzi i zwierząt.
W akcie trzecim komedii Moliera, Sganarel pyta retorycznie Don Juana:
Ot na przykład i pan; prawda, jesteś, żyjesz? Czy może sam siebie stworzyłeś i czy nie trzeba było udziału twego ojca, aby matka pańska zaszła w ciążę i mogła cię wydać na świat?
Don Juan nie odpowiada bezpośrednio Sganarelowi, ponieważ nie znajduje odpowiedzi na tak postawione przez przyjaciela pytanie. Natomiast w akcie czwartym, w trakcie spotkania ze swoim ojcem, to właśnie Don Luis, paradoksalnie, kwestionuje sensowność narodzin.
Wiedz, synu niegodny, że swymi postępkami przebrałeś miarę ojcowskiej czułości, że potrafię wcześniej, niż myślisz, położyć kres twemu rozpasaniu i karząc cię, nim spadnie na ciebie gniew Niebios, zmyć z siebie tę hańbę, żem cię kiedyś spłodził.
Spełnianie seksualnych fantazji, narkotyczne uniesienia, próba samobójcza – czy Don Juan w końcu zrozumie, że uniknąłby cierpienia tylko wtedy, gdyby nie przyszedł na świat?
Wiktor Bagiński, Paweł Sablik