Tłum niewyspanych poznaniaków przeklina niedzielny koncert nad Maltą. A wiceprezydentowi Frankiewiczowi tak się podobało, że spontanicznie wskoczył w ubraniu do jeziora.
- Nie spałam całą noc - skarży się pani Weronika z os. Rzeczypospolitej. - Czuję się tak, jakbym była na tym koncercie. Tylko wizji zabrakło. Zasnęłam o godz. 4 nad ranem, chwilę po tym, jak umilkła muzyka - opowiada. Podobnie niedzielną noc wspomina pan Radosław z os. Powstań Narodowych: - Szyby w oknach drżały. Bardzo lubię Kult, ale wolałbym go słuchać wtedy, kiedy sam chcę. Różne przeżyłem imprezy nad Maltą, ale tak głośnej nie pamiętam - dodaje. W niedzielę [10 lipca] w nocy mieszkańcy kilku osiedli, które sąsiadują z Jeziorem Maltańskim, w sprawie głośnego koncertu kończącego XV Festiwal Teatralny Malta interweniowali na policji. - Funkcjonariusze odesłali nas z kwitkiem, bo organizatorzy mieli pozwolenie na koncert - opowiada jeden z mieszkańców os. Czecha. I dodaje: - Musiałem dziś wcześnie rano wstać do pracy. Po nieprzespanej nocy to nie było łatwe. Czy ten koncert nie mógł odbyć się w sobotę? - Może to nie był najsz