Poznańskie kina i teatry szykują się do przyjęcia widzów. „Najbardziej cieszą się artyści, że w końcu będą mogli zagrać przed publicznością” – powiedział PAP kierownik dział promocji i marketingu Teatru Wielkiego w Poznaniu Marcin Białecki.
21 maja – czyli o tydzień wcześniej niż początkowo planowano – otwarte zostaną kina, teatry, filharmonie i instytucje kultury. Zmiany w harmonogramie znoszenia obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 ogłosił w środę na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki wspólnie z szefem resortu zdrowia Adamem Niedzielskim.
„Jako Teatr Wielki w Poznaniu jesteśmy szczęśliwi, radośni i przygotowani. Cieszymy się, że w końcu będziemy mogli zaprosić naszych gości. Najbardziej jednak cieszą się artyści, że w końcu będą mogli zagrać przed publicznością” – powiedział PAP w środę kierownik dział promocji i marketingu Teatru Wielkiego w Poznaniu Marcin Białecki.
„Jesteśmy przygotowani do otwarcia, bo już w przyszłym tygodniu mieliśmy nagrywać koncert, mieliśmy go udostępniać online - ale skoro możemy się już otwierać, to 22 maja będziemy mogli zaprosić pierwszych gości - nie online, a już na widownię - na koncert pod batutą maestro Jacka Kaspszyka” – dodał.
Białecki wskazał, że widzowie, którzy będą chcieli przyjść do poznańskiej opery nadal będą musieli przestrzegać zaleceń sanitarnych. Jak tłumaczył, „widzowie, zarówno przed spektaklem, jak i w jego trakcie, ale także na foyer, będą musieli mieć założone maseczki. Obowiązywać będzie także dezynfekcja rąk, oraz wypełnienie oświadczenia dotyczącego m.in. tego, że nie mamy żadnych objawów świadczących o zakażeniu koronawirusem”.
„Nadal będzie obowiązywał pełen reżim sanitarny, który stosuje się w praktycznie większości obiektów. Jeśli chodzi o poznańską operę, to u nas publiczność jest też bardziej odsunięta od sceny – więc to już też dodatkowe środki ostrożności. Poza tym, nadal będzie obowiązywało zalecenie o co drugim miejscu wolnym – a zatem do opery będziemy mogli zaprosić 400 osób” – powiedział Białecki.
Katarzyna Kamińska z Teatru Polskiego w Poznaniu przyznała w rozmowie z PAP, że decyzja o wcześniejszym otwarciu teatrów bardzo cieszy zarówno ją, jak i zespół.
„Mamy bardzo bogaty repertuar ustawiony od 29 maja, bo mamy dwie premiery, które nie były pokazywane przed publicznością. Pierwsza to +Don Juan+ w reż. Wiktora Bagińskiego – spektakl ten był pokazywany jedynie online, teraz będzie miał premierę stacjonarną. 3 czerwca natomiast odbędzie się premiera +4.48 PSYCHOSIS+ w reż. Pawła Demirskiego. Następnie zaprezentujemy jeszcze dwie premiery, które zrealizowaliśmy w tym sezonie, bo w tym sezonie, który jest +dziwny, pozamykany i pandemiczny+ Teatr Polski w Poznaniu przygotował cztery premiery – i w czerwcu wszystkie te cztery premiery zostaną zaprezentowane” – mówiła.
Dodała, że widzowie w teatrze nadal będą musieli nosić maseczki – i będzie tego skrupulatnie pilnowała obsługa. „Oczywiście konieczna będzie też dezynfekcja rąk, oraz wypełnienie oświadczenia, związanego z pandemią, dotyczącego stanu zdrowia” – podkreśliła.
Z wcześniejszego otwarcia cieszą się także dyrektorzy poznańskim kin. Jak zaznaczyła w rozmowie z PAP kierowniczka Kina Muza w Poznaniu Joanna Piotrowiak, „pojawiały się plotki, głosy w przestrzeni publicznej o możliwym wcześniejszym otwarciu, więc braliśmy po uwagę taką możliwość i konsekwentnie się przygotowywaliśmy. Tak, otworzymy się w tym nowym, wcześniejszym terminie – przede wszystkim ze względu na widzów”.
Dodała, że na gości czekać będą m.in. propozycje Oskarowe. „Będziemy chcieli pokazać m.in. +Nomadland+, który nie miał do końca jeszcze szans żeby odpowiednio zaistnieć w kinach. Będziemy rozmawiać z dystrybutorami. Chcielibyśmy też pokazać jakieś Oskarowe krótkie metraże. Na pewno postaramy się zapewnić naszym widzom taki repertuar, żeby zachęcić ich do odwiedzenia naszego kina” - wskazała.
„Mamy nadzieję, że to już będzie otwarcie na dobre, albo już choćby na dłuży okres, bo takie otwieranie, zamykanie, otwieranie – to bardzo trudne organizacyjnie i bardzo trudne jeżeli chodzi o repertuar kinowy. To duży problem też dla dystrybutorów - nie mają czasu wypromować swoich tytułów. Tak naprawdę, jeśli film nie jest na jakimś ważnym festiwalu nominowany, czy nagrodzony – to te filmy potem, niestety, gdzieś umkną widzom, bo nie będzie o nich wcześniej mówione, pisane, tak jak zazwyczaj wcześniej w ramach całej zaplanowanej promocji” – wyjaśniła.